Brazylia/ Prezydent Milei spotkał się z eksprezydentem Bolsonaro
Milei, który przybył w sobotę do Camboriu i został powitany serdecznym uściskiem przez Bolsonaro, zatrzymał się w Camboriu w tym samym hotelu, co Bolsonaro, z którym wspólnie obejrzeli mecz piłki nożnej o puchar Ameryki Południowej, w którym Urugwaj wyeliminował Brazylię.
Według informacji brazylijskich portali internetowych powołujących się na źródła zbliżone do argentyńskiego rządu, prezydent Argentyny i były prezydent Brazylii prowadzili rozmowy na temat wymiany handlowej między obu krajami, a "strona brazylijska wyraziła poparcie dla liberalnych reform przeprowadzanych przez prezydenta Mileia".
Według hiszpańskiej agencji EFE w rozmowach uczestniczyli gubernatorzy kilku brazylijskich stanów - wpływowi sojusznicy skrajnie prawicowego byłego prezydenta Brazylii oraz deputowany Eduardo Bolsonaro, jeden z jego synów i główny organizator spotkania w Camboriu.
Pierwsza wizyta prezydenta Mileia w Brazyli, którą składa on na zaproszenie Bolsonaro, wzbudziła - według komentarzy mediów - niezadowolenie lewicowego rządu tego kraju, zwłaszcza że szef państwa argentyńskiego nie wystąpił o spotkanie z urzędującym prezydentem Luisem Inacio Lulą da Silvą.
Niezadowolenie wynika również z faktu, że Milei, wymawiając się problemami wynikającymi z "nadmiaru zaplanowanych zajęć", zrezygnował również z udziału z konferencji organizacji Mercosur w stolicy Paragwaju, Asuncion, na której miałby okazję spotkać się z prezydentem Lulą.
Jednocześnie potwierdził, że jeszcze w niedzielę będzie uczestniczył w Brazylii w piątej latynoamerykańskiej Konferencji Polityki Akcji Konserwatywnej (CPAC), największym i najbardziej wpływowym forum światowej prawicy.
Libertariański prezydent Argentyny nie miał dotąd żadnego prywatnego spotkania z Lulą, prezydentem największego państwa Ameryki Łacińskiej, ani nie odbył z nim żadnej rozmowy telefonicznej, jak podkreślają latynoamerykańskie media.
Określają one stosunki oficjalne między Argentyną i Brazylią jako "zerowe", zwłaszcza od chwili, gdy prezydent Lula podczas kampania poprzedzającej wybory prezydenta w Argentynie wyraził poparcie dla kandydata peronistowskiej lewicy Sergio Massy, na co szef paśtwa argentyńskiego odpowiedział, wyzywając Lulę od "skorumpowanych komunistów".(PAP)
ik/ kar/