Portugalia/ Costa o wyborze na szefa RE: gdybym był wierzący, uznałbym to za cud
Costa przyznał, że nie chodzi tylko o zdobycie poparcia dla jego kandydatury wewnątrz UE, ale też o jego własne nastawienie po listopadowej rezygnacji z urzędu premiera, po objęciu go przez prokuraturę śledztwem w sprawie korupcyjnej.
Jak przypomniał, w związku z tym dochodzeniem sam podał się do dymisji i zapewnił wówczas, że nie zamierza obejmować żadnych stanowisk politycznych.
“Nasze życie jednak polega na zmianach i od tamtego czasu dużo wody upłynęło w Tagu. Myślę, że dziś jesteśmy w zdecydowanie innej sytuacji” - dodał Costa, który w styczniu przestał kierować portugalską Partią Socjalistyczną (PS).
Polityk potwierdził, że podczas czwartkowego głosowania w sprawie jego kandydatury na szefa Rady Europejskiej premier Włoch Giorgia Meloni była zagłosowała przeciw niemu. Dodał, że nie czuje do niej żalu, a nawet rozumie jej postawę.
“Takie rzeczy się zdarzają. Całkowicie rozumiem to, jak zagłosowała premier Włoch, liczę w przyszłości na bliską współpracę z nią” - oznajmił Costa. (PAP)
zat/ fit/