Gwiazda muzyki sprzeciwia się temu, aby na jej koncertach fani życzyli śmierci Taylor Swift
„Apeluję do ludzi, którzy to robią, aby przestali. Zarówno w sieci jak i podczas moich koncertów. To zupełnie przeciwne temu, czego bym sobie życzyła. Martwi mnie, że są ludzie, którzy uważają, że jest na coś takiego miejsce w mojej społeczności. Nie będę tego tolerowała” – napisała Charli XCX w jednym ze swoich Instastory. To odpowiedź na incydenty, do których doszło ze strony brazylijskich fanów artystki skandujących: „Taylor nie żyje!”.
Skandaliczne okrzyki to pokłosie trwającej od jakiegoś czasu krytyki pod adresem Taylor Swift i jej „blokowania” pierwszego miejsca na liście najlepszych albumów tygodnia. W efekcie takie płyty jak np. „Brat” Charlie XCX czy „Hit Me Hard and Soft” Billie Eilish muszą zadowolić się dalszymi miejscami.
Jak zauważa portal The Hollywood Reporter, związki pomiędzy Charli XCX i Taylor Swift nie ograniczają się jedynie do walki o czołowe miejsca list przebojów. Według fanów, w jednym z utworów Charli XCX zatytułowanym „Sympathy Is a Knife” („Współczucie to nóż”) mógł znaleźć się fragment tekstu nawiązujący do Swift. Wykonawczyni jest zaręczona z perkusistą grupy The 1975, George’m Danielem, a Swift umawiała się kiedyś z frotmanem tej formacji, Mattym Healym. Charlie XCX śpiewa o kobiecie, której nie chce widzieć za kulisami występów jej chłopaka i ma nadzieję na to, że wkrótce rozstanie się z jego kolegą z zespołu.
W 2018 roku Charli XCX występowała przed koncertami Taylor Swift. „Jestem naprawdę wdzięczna, że zaprosiła mnie na swoją trasę koncertową, ale jako artystka czułam się jak gdybym śpiewała do machających do mnie pięciolatek” – mówiła później. (PAP Life)
kal/moc/