Debata PAP/ Prof. Słomka: tylko zespolona w swojej różnorodności Europa jest w stanie oprzeć się problemom (krótka2)
Pierwszy z bloków tematycznych czwartkowej debaty PAP dotyczył przebiegu kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Prof. Słomka z Uniwersytetu Warszawskiego nawiązał podczas dyskusji do koncepcji amerykańskiego prawnika i politologa Bruce'a Ackermana wyrażonych jeszcze w początkach lat 90. w książce "Przyszłość rewolucji liberalnej". "Ważną częścią tej książki był taki przekaz do Europy Środkowo-Wschodniej: musicie dążyć do wspólnoty europejskiej, musicie dążyć do zespolenia z kontynentem, bo tylko taka wspólnota jest w stanie zapobiec różnego rodzaju nieszczęściom, jak choćby wojny" - przypomniał.
Stwierdził, że "lata minęły, a przekaz Ackermana trwa i jest aktualny". "Tylko zespolony w swojej różnorodności kontynent jest w stanie oprzeć się różnego rodzaju problemom wewnętrznym, jak i zewnętrznym niebezpieczeństwom" - podkreślił.
Jak ocenił Słomka tegoroczna kampania do PE pokazuje zaś, że "rosnący nacisk populistycznych ugrupowań powoduje, że właściwie na naszych oczach rozpada się taka wizja Europy i coraz bardziej stajemy w obliczu zagrożenia, że rozczłonkowana Europa nie będzie w stanie przeciwstawiać się zagrożeniom różnego rodzaju". "To przesłanie powinno być cały czas przed oczami polityków" - zaznaczył.
Z kolei prof. Wawrzyniec Konarski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula ocenił, że obecna kampania wyborcza do PE "była bardzo niemrawa". "Bez bawienia się w eufemizmy trzeba powiedzieć, że ta kampania nie pokazała właściwie żadnych wniosków, z których klasa polityczna chciałaby się wobec społeczeństwa wylegitymować. Jest to prztyczek wobec nas, jako wyborców" - zaznaczył.
"Skoro jesteśmy społeczeństwem, które od bardzo wielu lat legitymowało się najniższą frekwencją we wszelkich wyborach względem wszystkich innych krajów dawnego bloku wschodniego, to coś jest na rzeczy" - dodał Konarski. Jak wskazał pięknym był fakt wysokiej frekwencji w ostatnich wyborach parlamentarnych, ale "jeśli wrócimy na stare koleiny i w tych wyborach weźmie udział głównie +żelazny elektorat+, to większy taki elektorat ma obecna opozycja".
Także prof. Słomka przyznał, że faktycznie "mówimy o frekwencjach najniższych w Europie". "Dzieje się tak ponieważ nie funkcjonuje edukacja europejska na taką skalę, na którą chcielibyśmy, aby funkcjonowała. Problem może tkwić u podstaw, u tego co robi szkoła. Mamy niesamowity bałagan, zmiany" - powiedział i dodał, że w programach szkolnych informacji o tym, co robią instytucje europejskie jest "bardzo niewiele". (PAP)
autorzy: Marcin Jabłoński, Sonia Otfinowska
mja/ sno/ mok/