Islandia/ Rozpoczęło się głosowanie w wyborach prezydenckich
Głosowanie rozpoczęło się o godz. 9 (godz. 11 w Polsce). Lokale wyborcze, w zależności od okręgu, będą czynne najpóźniej do godz. 22 (24 w Polsce), po ich zamknięciu można spodziewać się pierwszych cząstkowych wyników. Kto wygrał, stanie się jasne prawdopodobnie najwcześniej w niedzielę rano.
W Islandii w wyborach prezydenckich wygrywa kandydat, który uzyska najwięcej głosów, nie ma dogrywki w postaci drugiej tury.
W tegorocznych wyborach nie wystartował cieszący się popularnością prezydent Islandii od 2016 roku, historyk Gudni Thorlacius Johannesson, który zrezygnował z ubiegania się o trzecią kadencję. W Islandii głowa państwa pełni rolę głównie reprezentacyjną, może jednak inicjować referenda oraz przysługuje jej prawo łaski.
Według sondażu ośrodka badania opinii Maskina największe szanse mają trzy kobiety. Pierwsza z nich to ciesząca się poparciem 24,1 proc. 47-letnia była premierka Katrin Jakobsdottir, dawna liderka Ruchu Zieloni-Lewica. Jako szefowa rządu w latach 2017-24 dała się poznać jako polityczka potrafiąca negocjować w sporach w koalicji rządzącej, a także zwolenniczka pomocy Ukrainie. Jakobsdottir wspólnie z Ragnarem Jonassonem napisała powieść kryminalną "Reykjavik".
Podobny wynik osiąga jej najpoważniejsza rywalka, 55-letnia ekonomistka Halla Tomasdottir, która w wyborach prezydenckich w 2016 roku zajęła drugie miejsce. W badaniu Maskina trzecie miejsce, z poparciem 18,4 proc., zajmuje 43-letnia prezeska Krajowej Dyrekcji Energetyki, ekspertka ds. środowiska Halla Hrund Logadottir. Spodziewana jest wysoka frekwencja wyborcza na poziomie 60-80 proc. Wielu Islandczyków już zagłosowało przedterminowo.
Daniel Zyśk (PAP)
zys/ akl/