Podlaskie/ Rozpoczął się 43. Festiwal Muzyki Cerkiewnej w Białymstoku
Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cerkiewnej (MFMC) uchodzi za jedną z najważniejszych na świecie imprez prezentujących i popularyzujących muzykę cerkiewną. Od ponad 20 lat odbywa się w stolicy województwa podlaskiego, ale początek miał w Hajnówce (Podlaskie), która wciąż pozostaje w jego nazwie.
W dotychczasowych jego edycjach wzięło udział około tysiąca chórów z 44 krajów.
Tegoroczna poświęcona jest pamięci zmarłego w styczniu prof. Romualda Twardowskiego, kompozytora związanego z festiwalem przez ponad 40 lat. Jego pamięci poświęcony będzie też piątkowy Warszawski Koncert Muzyki Cerkiewnej, impreza towarzysząca festiwalowi. W wydawnictwie festiwalowym znalazły się publikacje dotyczące Twardowskiego i jego twórczości artystycznej.
Hasło festiwalu brzmi: "Chóralny wielogłos - ektenia pokoju". Jak podkreślają organizatorzy, chodzi o "chóralne wołanie o pokój" w niespokojnych czasach, wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. W środowym koncercie inauguracyjnym w sali Opery i Filharmonii Podlaskiej przy ul. Podleśnej w Białymstoku jako "chóralny trójgłos pokoju" wystąpiły: ukraiński kameralny chór "Sofia" z Kijowa, chór "Concordia" (śpiewają w nim Białorusini, którzy znaleźli się na emigracji w Polsce, występujący jako "Wolna Białoruś") oraz warszawski chór "Mus Arietes".
W inauguracji imprezy wzięli udział m.in. przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. "Piękno i wielkość Podlasia utkana jest z jego wielokulturowości. Tu od setek lat mieszał się Wschód i Zachód, mieszały się kultury, języki, wyznania i religie" - mówił wojewoda podlaski Jacek Brzozowski.
"Wszyscy potrzebujemy pokoju, wszyscy powinniśmy krzyczeć i być odpowiedzialni za pokój we współczesnym świecie i mam nadzieję, że muzyka, z którą będziemy obcowali przez kolejne dni tego festiwalu, w jakiejś mierze będzie się do tego przyczyniała" - podkreślał, nawiązując do motta tegorocznej imprezy.
Wielokulturowość Białegostoku podkreślał też zastępca prezydenta miasta Rafał Rudnicki. Nawiązując do tego, że festiwal upamiętnia w tym roku prof. Twardowskiego, mówił, że dzięki jego pracy impreza osiągnęła bardzo wysoki poziom artystyczny. "Z Białegostoku zabrzmi chóralny trójgłos pokoju, wezwanie o to, co jest niezwykle ważne" - dodał.
Żona prof. Romualda Twardowskiego Alicja mówiła, że był on postacią "wielokulturową", zafascynowaną muzyką Wschodu i Zachodu, której w muzyce religijnej bliski był duch zarówno katolicyzmu, jak i prawosławia. Dziękowała organizatorom i uczestnikom za upamiętnienie w tej edycji festiwalu jej męża.
Podczas festiwalu będzie można usłyszeć łącznie jedenaście chórów. W tym roku formuła imprezy przewiduje nie prezentacje konkursowe, a pełne koncerty chórów z Polski, Armenii, Białorusi, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Węgier. Laureatów w formule "primus inter pares" (pierwszy wśród równych) jurorzy ogłoszą w niedzielę, wtedy też odbędzie się koncert galowy.
W programie koncertów znajdą się m.in. fragmenty liturgii z krajów uczestników, ale też kompozycje klasyków. Spośród polskich kompozytorów prezentowana będzie twórczość m.in. Krzysztofa Pendereckiego, Romualda Twardowskiego, Pawła Łukaszewskiego czy Ludomira Rogowskiego.
Po raz trzeci z rzędu w festiwalu nie biorą udziału chóry z Białorusi i Rosji - krajów tradycyjnie kojarzonych z prawosławiem; powodem jest rosyjska agresja na Ukrainę i związana z tym sytuacja międzynarodowa. Organizatorzy z fundacji Muzyka Cerkiewna przyznają, że dla chórów z wielu krajów Polska jest obecnie "krajem przyfrontowym"; oznacza to, że nie bardzo chcą tu przyjeżdżać i koncertować.
MFMC to niejedyny festiwal muzyki cerkiewnej w Podlaskiem - regionie, gdzie są największe w Polsce skupiska prawosławnych. W połowie maja w Hajnówce odbyły się Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej, w których w tym roku wzięło udział ponad 20 chórów z Polski, Litwy, Łotwy, Macedonii, Rumunii i Serbii. Tegoroczna edycja wpisana była w program obchodów setnej rocznicy nadania autokefalii Cerkwi w Polsce.(PAP)
autorzy: Robert Fiłończuk, Sylwia Wieczeryńska
rof/ swi/ miś/