Kolumbia/ Prezydent polecił utworzenie ambasady w Ramallah
Lewicowy prezydent Kolumbii wielokrotnie ostro krytykował rząd premiera Izraela Benjamina Netanjahu za działania wojskowe w Strefie Gazy, rozpoczęte w październiku w odpowiedzi na brutalny atak terrorystyczny palestyńskiego Hamasu.
Na początku maja Petro odwołał ambasadora Kolumbii z Tel Awiwu i zerwał stosunki dyplomatyczne z Izraelem w związku z jego działaniami w Gazie.
Minister spraw zagranicznych Izraela Israel Katz oskarżył Petro o „antysemityzm i nienawiść” w następstwie decyzji Kolumbii o zerwaniu stosunków z Izraelem, twierdząc, że posunięcie to jest nagrodą dla Hamasu.
Petro zapowiedział też przyłączenie Kolumbii do skargi wniesionej przez RPA przed Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, w której zarzucono Izraelowi ludobójstwo.
Kolumbia utrzymuje sekcję konsularną w Ramallah, podległą obecnie zamkniętej ambasadzie w Tel Awiwie.
"Jesteśmy pewni, że coraz więcej państw będzie ogłaszało uznanie Państwa Palestyńskiego, co nie jest żadnym działaniem przeciwko Izraelowi i przeciwko Żydom" - oświadczył kolumbijski minister spraw zagranicznych i dodał:"Narody Zjednoczone postanowiły w kontekście porozumień z Oslo, że znajdzie się rozwiązanie polegające na istnieniu dwóch państw i skoro potrzebne są dwa państwa, konieczne jest uznanie Palestyny jako pełnoprawnego państwa".
Kolumbia nie była pierwszym krajem Ameryki Łacińskiej, który zerwał stosunki z Izraelem. Boliwia zerwała stosunki z Izraelem pod koniec października ubiegłego roku, podczas gdy kilka innych krajów Ameryki Łacińskiej, w tym Chile i Honduras, odwołało swoich ambasadorów. (PAP)
ik/wr/