Czarnogóra/ Prezydent Serbii: żaden kraj Bałkanów nie wstąpi do UE przed Ukrainą
"To, czy wejdziemy z Ukrainą razem, to już inna kwestia. Prawdopodobnie poczekamy jeszcze sześć lat i to jest w porządku, bo UE jest nadal popularna w naszych krajach, chociaż w moim nie aż tak bardzo" - podkreślił Vuczić.
Głównym tematem szczytu jest zatwierdzony przez Radę UE "Plan wzrostu dla Bałkanów Zachodnich". Program zakłada wsparcie regionu w wysokości sześciu miliardów euro w celu przyspieszenia reform i wzrostu gospodarczego, z czego dwa miliardy trafią do państw w formie dotacji, a cztery miliardy - pożyczek udzielanych na korzystnych zasadach.
"Plan stanowi wyraźny sygnał zaangażowania Unii Europejskiej w gospodarczą i demokratyczną transformację Bałkanów Zachodnich" - powiedział premier Czarnogóry Milojko Spajić, otwierając szczyt.
W spotkaniu przywódców regionalnych biorą udział m.in. komisarz UE ds. rozszerzenia Oliver Varhelyi oraz przedstawiciel Departamentu Stanu USA ds. Europy i Eurazji James O'Brien. Varhelyi, podczas poniedziałkowego spotkania z Vucziciem w Belgradzie, zaznaczył, że "Serbia, jako kraj kandydujący do członkostwa w Unii Europejskiej, powinien dostosować swoją politykę zagraniczną do unijnej oraz popracować nad demokracją i praworządnością".
"Wówczas, już za pięć lat, kraj mógłby dołączyć do UE" - dodał unijny komisarz.
Serbia i Czarnogóra są liderami postępów na drodze ku członkostwu, mając za sobą otwarcie kilku rozdziałów akcesyjnych. Albania rozpoczęła negocjacje w 2022 roku, natomiast Macedonia Północna nadal nie może ich faktycznie rozpocząć ze względu na warunki narzucone przez Bułgarię w sprawie zmian w macedońskiej konstytucji.
Bośnia i Hercegowina otrzymała zgodę na rozpoczęcie rozmów akcesyjnych w marcu. Kosowo złożyło wniosek o członkostwo w grudniu 2022 roku, jednak niepodległości tego państwa nie uznaje pięciu członków UE: Cypr, Hiszpania, Rumunia, Grecja i Słowacja.
Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ ap/