Chiny do USA: zamiast podnosić cła na nasze towary, rozwiążcie własne problemy
Zwracając się w środę do związkowców przemysłu stalowego podczas wizyty w Pittsburghu, Biden zarzucił Chinom stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych i subsydiowanie nadmiernej produkcji stali w chińskich zakładach, która potem jest eksportowana na zachodnie rynki po cenach dumpingowych.
Biden zaznaczył, że jeśli te nieuczciwe praktyki zostaną potwierdzone, zwróci się do przedstawicielki USA ds. handlu Katherine Tai o potrojenie ceł na import stali i aluminium z Chin.
Rzecznik chińskiego ministerstwa zaznaczył, że takie działania są przykładem typowego "unilateralizmu i protekcjonizmu", dodając, że Chiny się im sprzeciwiają. Zarzucił władzom w Waszyngtonie ignorowanie międzynarodowego porządku i zasad handlowych oraz ich upolitycznienie, a także nadużywanie procedury przeglądu ceł na mocy Sekcji 301 amerykańskiej ustawy o handlu z 1974 r.
Na jej mocy prezydent kraju jest upoważniony do podjęcia działań, w tym odwetowych, wobec krajów działających na niekorzyść USA.
"Od 2018 r. Stany Zjednoczone w imię +bezpieczeństwa narodowego+ selektywnie nałożyły cła na produkty ze stali i aluminium od swoich globalnych partnerów handlowych i zmusiły ich do zaakceptowania nieuczciwych warunków" – czytamy w oświadczeniu chińskiego resortu. "Presja wywierana przez USA na inne kraje w celu ograniczenia chińskich produktów podważy bezpieczeństwo i stabilność globalnych łańcuchów przemysłowych i dostaw" – oceniono.
Jeśli amerykańska administracja zdecyduje się na krok zasugerowany przez Bidena, będzie to już kolejne nałożenie cła na towary z Chin po tym, jak w 2018 r. ówczesny prezydent USA Donald Trump obłożył stal 25 proc., a aluminium 10 proc. cłem. Biden utrzymał je w mocy mimo presji części środowisk biznesowych domagających się zmniejszenia barier handlowych.(PAP)
krp/ akl/
arch.