Ukraina/ Wywiad wojskowy: zniszczyliśmy rosyjski śmigłowiec na lotnisku pod Samarą
Helikopter transportowy Mi-8 o szacunkowej wartości 10-15 mln dolarów był wykorzystywany przez wroga podczas inwazji na Ukrainę. Na pokładzie maszyny przewożono żołnierzy i uzbrojenie - czytamy w komunikacie HUR opublikowanym na Telegramie (https://t.me/DIUkraine/3711).
W marcu i kwietniu HUR i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) potwierdziły, że dokonały uderzeń w rafinerie m.in. w Sławiańsku w Kraju Krasnodarskim, Niżniekamsku w Tatarstanie, Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim, a także w Riazaniu, Kstowie w regionie niżnonowogrodzkim i w Kirszach w obwodzie leningradzkim. Media z Rosji i Ukrainy informowały też o nalotach na rafinerie w Syzraniu i Nowokujbyszewsku w regionie samarskim oraz pożarze w pobliżu elektrowni cieplnej w Petersburgu.
W pierwszej połowie ubiegłego miesiąca pojawiły się również doniesienia o atakach dronów na obiekty przemysłowe ważne dla rosyjskiej branży zbrojeniowej - Michajłowski Kombinat Wydobywczo-Przetwórczy w Żeleznogorsku w obwodzie kurskim oraz zakłady metalurgiczne koncernu Siewierstal w Czerepowcu w obwodzie wołogodzkim.
Agencja Reutera szacuje, że możliwości przetwórcze rosyjskich rafinerii, wyłączonych z użytkowania w pierwszym kwartale 2024 roku w wyniku nalotów dronów, wynosiły około 4,6 mln ton ropy naftowej (średnio 370,5 tys. baryłek dziennie), co jest równoważne około 7 proc. możliwości przetwórczych wszystkich zakładów w kraju.
Rosyjskie i ukraińskie media podkreślały, że ostatnie ukraińskie ataki na obiekty w Rosji zostały przeprowadzone w regionach oddalonych nawet o ponad 1000 km od granic Ukrainy. (PAP)
szm/
arch.