Ekstraklasa piłkarska - Puszcza - Lech 2:1 (opis2)
Puszcza Niepołomice – Lech Poznań 2:1 (2:0).
Bramki: 1:0 Jordan Majchrzak (7), 2:0 Artur Craciun (23-głową), 2:1 Mikael Ishak (87).
Żółta kartka – Puszcza Niepołomice: Jakub Serafin, Michał Koj; Lech Poznań: Miha Blazic, Afonso Sousa.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 3 410.
Puszcza Niepołomice: Oliwier Zych - Ioan-Calin Revenco, Artur Craciun, Roman Jakuba, Michał Koj - Hubert Tomalski (67. Lee Jin-hyun), Jakub Serafin (75. Jakub Bartosz), Wojciech Hajda (87. Bartłomiej Poczobut), Michał Walski, Jordan Majchrzak (75. Konrad Stępień) - Kamil Zapolnik (86. Maciej Firlej).
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (60. Alan Czerwiński), Bartosz Salamon, Miha Blazic (46. Antonio Milic), Barry Douglas - Adriel Ba Loua (46. Filip Szymczak), Radosław Murawski, Afonso Sousa (60. Filip Marchwiński), Jesper Karlstroem (75. Nika Kwekweskiri), Kristoffer Velde - Mikael Ishak.
Do sporej niespodzianki doszło w sobotnim meczu 28. kolejki ekstraklasy. Walcząca o utrzymanie Puszcza pokonała 2:1 aspirującego do mistrzostwa Polski Lecha. Dla beniaminka było to pierwsze zwycięstwo w tym roku.
Gospodarze od pierwszego gwizdka ruszyli do ataku i już w 3. minucie mogli objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelał Wojciech Hajda, ale ustawiony na linii bramkowej Barry Douglas wybił piłkę.
Chwilę później było już 1:0 dla Puszczy. Kamil Zapolnik skutecznie powalczył o piłkę, podał do Hajdy, który oddał mocny strzał. Bartosz Mrozek sparował piłkę, ale prosto pod nogi Jordana Majchrzaka, który już bez problemów umieścił ją w siatce. To był pierwszy gol w ekstraklasie wypożyczonego z AS Roma napastnika.
Gospodarze nie zamierzali na tym poprzestać i w 23. minucie prowadzili już 2:0. Jakub Serafin precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Artur Craciun strzałem głową pokonał Bartosz Mrozka.
Dwa stracone gole nie pobudziły Lecha do lepszej gry. Beniaminek dość umiejętnie radził sobie z atakami poznaniaków.W przerwie trener Lecha Mariusz Rumak dokonał dwóch zmian, ale nie wpłynęło to na lepszą jakość gry. Ataki poznaniaków były wolne i schematyczne.
Dopiero w 87. minucie Lech zdołał zaskoczyć defensywę Puszczy. Mikael Ishak zdobył kontaktową bramkę popisując się efektowym strzałem z woleja.
W doliczonym czasie gry Ishak oddał kolejny grźny strzał, ale nie trafił w bramkę. To było wszystko na co w tym meczu było stać Lecha.
Grzegorz Wojtowicz (PAP)
gw/ km/ co/