To pierwsze oficjalne dane dotyczące rozmiaru dramatu, spowodowanego przez najdłuższą w historii, trwającą już 6 lat suszę. Przewiduje się, że w pierwszych sześciu miesiącach tego roku umrze co najmniej 18 tys. osób. "Obecny kryzys jest daleki od zakończenia" - oceniają autorzy raportu.

Susza obejmuje też sąsiednie kraje, Etiopię i Kenię, w których poprzednie pory deszczowe również nie przyniosły wystarczającej ilości opadów. Ale o ile w Kenii wedle danych Banku Światowego za 2021 rok, PKB na osobę wynosił 2 tys. dolarów (8,7 tys. złotych), a w Etiopii - ponad 900 dolarów (3,9 tys. złotych), to w Somalii nie sięgał 450 dolarów (1,9 tys. złotych). Do problemów Somalii przyczynia się dodatkowo konflikt z Al-Szabab, wschodnioafrykańskim odłamem Al-Kaidy.

Z danych ONZ wynika, że w liczącej ponad 17 milionów mieszkańców Somalii niemal co czwarta osoba - blisko 4 miliony - to migranci i uchodźcy wewnętrzni.

ONZ określa sytuację w Somalii jako "niezwykle krytyczną". Niektórzy pracownicy organizacji humanitarnych uważają, że pojawiają się oznaki świadczące, iż sytuacja może stać się równie trudna jak przed dekadą, kiedy w 2011 r. w Somalii zginęło z głodu ćwierć miliona ludzi.

Z oceny bezpieczeństwa żywnościowego kraju wynika, że niedożywienie dotknie w tym roku niemal pół miliona dzieci. Jednak konflikt toczący się w Ukrainie i związany z nim kryzys humanitarny spowodował, że wielu tradycyjnych darczyńców, którzy dotąd finansowali akcje pomocowe w Afryce "umyło ręce i skupiło się na Ukrainie", zauważył koordynator ONZ w Somalii Adam Abdelmoula.

Prognozy na najbliższą porę deszczową - odnotowuje Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) - wskazują na znaczące prawdopodobieństwo obniżonych opadów w części terytorium Somalii. (PAP)

os/ tebe/