Szef MON o szpitalu w Legionowie: potrzebny mieszkańcom i żołnierzom
W wywiadzie dla tygodnika "Mazowieckie To i Owo" ministra zapytano, kiedy narodził się pomysł utworzenia szpitala w Legionowie.
"Jako mieszkaniec Legionowa od dawna dostrzegałem tę potrzebę. Nasza społeczność przez lata nie miała takiej placówki. Ludzie często musieli pokonywać wiele kilometrów, by skorzystać z porad medycznych. Teraz szpital mamy blisko i jest otwarty dla wszystkich" - odpowiedział Błaszczak.
Zaznaczył, że w czasie, gdy już kierował resortem obrony narodowej, pojawiła się również potrzeba rozwinięcia opieki medycznej przede wszystkim dla formowanej 18 Dywizji Zmechanizowanej oraz dwóch mazowieckich brygad obrony terytorialnej. "Zwiększała się liczba żołnierzy w regionie, a do tego dochodziły jeszcze wojska sojusznicze, dlatego szpital wojskowy był nam potrzebny" - podkreślił szef MON.
Jak mówił, "mieszkańcy Legionowa i okolic wielokrotnie słyszeli obietnice i zapewnienia od lokalnych włodarzy, że szpital jest potrzebny i że zaraz zostanie on zbudowany, ale się to nie stało".
"Dopiero kiedy do władzy doszło PiS bezpieczeństwo stało się rzeczywistym priorytetem władz. Bezpieczeństwo zdrowotne stanowi ważny element bezpieczeństwa naszej ojczyzny. Stworzyliśmy w niespełna 2 lata placówkę unikalną, której powstanie jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe, a jednak w styczniu rok temu rozpoczęła swoją działalność" - powiedział minister.
Na pytanie, dlaczego szpital w Legionowie powstał jako filia Wojskowego Instytutu Medycznego, Błaszczak odparł, że jest to rozwiązanie dające synergię. "Szpital przy ul. Szaserów w Warszawie jest +placówką-matką+ dla tego w Legionowie. WIM wspiera placówkę w Legionowie w każdym obszarze funkcjonowania – organizacyjnym, doświadczenia, leczniczym i kadrowym. To bardzo korzystne rozwiązanie, zwłaszcza, że wszyscy doskonale wiemy, że Wojskowy Instytut Medyczny odznacza się wysokim poziomem pomocy medycznej, ma bardzo mocną markę, renomę i wybitnych specjalistów. Szpital przy Szaserów to miejsce doskonale znane tysiącom pacjentów wojskowych i cywilnych" - podkreślił wicepremier.
Pytany o to, jakie były największe problemy organizacyjne i inne z wprowadzeniem w życie tego pomysłu, Błaszczak podkreślił, że szpital wojskowy w Legionowie rozpoczął swoją działalność w styczniu 2022 r. "czyli ponad pół roku wcześniej, niż zakładały to plany powstania placówki". "Zbudowaliśmy go w ciągu 2 lat. Jak każda tego typu inwestycja, była sporym wyzwaniem – i organizacyjnym, i kadrowym, ale udało się i to jest najważniejsze, że w Legionowie działa dawno wyczekiwany szpital" - zaznaczył minister.
Dopytywany, czy po roku działalności szpitala w Legionowie, można uznać, że wszystko się udało i spełnia on oczekiwania zarówno pomysłodawców, jak i pacjentów, Błaszczak odparł: "Oczywiście".
Według niego, "szpital doskonale spełnia swoją funkcję i oczekiwania". "Dla zobrazowania posłużę się liczbami. Ogółem w ciągu roku liczba przyjętych pacjentów przekroczyła 6,5 tys., wykonano ponad 5,3 tys. zabiegów i udzielono blisko 60 tys. porad ambulatoryjnych. Placówka jest szeroko dostępna dla wszystkich potrzebujących" - powiedział minister.
Zwrócił uwagę, że "od listopada 2022 r. można także w placówce na Zegrzyńskiej skorzystać z nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej". "Nie muszę chyba nikogo przekonywać, jak ta usługa jest potrzebna w każdej rodzinie. A jej dostępność oraz bliska lokalizacja jest nie do przecenienia. Legionowo ma ponad 50 tys. mieszkańców, co statystycznie oznacza, że każdy mieszkaniec miasta był chociaż raz na wizycie w WIM" - powiedział wicepremier. (PAP)
ero/ ann/