Mołdawia/ Media: wojna na Ukrainie pomaga zacieśniać relacje mołdawsko-rumuńskie
Portale Deschide i Stiri odnotowują, że zagrożenie ze strony Rosji dla Mołdawii oraz aspiracje tej liczącej niewiele ponad 30 lat republiki do UE służą zacieśnianiu relacji na linii Kiszyniów-Bukareszt.
Zauważają, że stosunkom mołdawsko-rumuńskim sprzyja nie tylko bliskość językowa i kulturalna obu państw, zażyłości historyczne, ale przede wszystkim położenie należącej do UE i NATO Rumunii, która po wybuchu wojny na Ukrainie stała się orędownikiem “sprawy mołdawskiej” na arenie międzynarodowej.
Przypominają, że w środę szef MSZ Mołdawii Nicu Popescu wyraził przekonanie, że Kiszyniów pomimo swojej neutralności będzie dążył do członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. Dodał, że mołdawskie aspiracje w tej kwestii popiera Bukareszt.
Deschide odnotował, że nigdy jeszcze w historii rząd Mołdawii nie składał tak wielu życzeń Rumunom z okazji narodowego święta ich kraju przypadającego 1 grudnia. Wydarzeniu temu aż 30 minut poświęcił w swoim głównym wydaniu wiadomości kanał telewizji publicznej Moldova1.
“Przyczyny tej wylewności leżą w wojnie na Ukrainie i kryzysie energetycznym, które obnażyły słabości Republiki Mołdawii (…). Niszczą ją w sposób symboliczny rosyjskie bombardowania Ukrainy, a coraz więcej Mołdawian zaczyna dziś rozumieć, że bez pomocy Rumunii, UE i USA nasze państwo nie byłoby w stanie wytrzymać i upadłoby w ciągu kilku miesięcy” - napisał w piątek kiszyniowski dziennik “Ziarul Nacional”.
Media zauważają, że Rumunia od czasu wybuchu wojny w Ukrainie zwiększyła dostawy energii elektrycznej, ropy naftowej oraz gazu ziemnego dla Mołdawii.
Portale Deschide i Stiri przypominają w piątek, że biegnące z Bułgarii do Rumunii nowe połączenie gazowe stało się docelowo alternatywą dla Mołdawii w kwestii odbioru gazu ziemnego, którego dostawy o ponad 30 proc. ograniczył od października rosyjski koncern Gazprom.
Komentatorzy przypominają, że zacienianie relacji mołdawsko-rumuńskich odbywa się również na niwie kulturalnej i sportowej, czego przejawem może być zaproszenie przez piłkarską federację Mołdawii sąsiadów do rozegrania towarzyskiego meczu 20 listopada br. w Kiszyniowie. Goście wygrali 5:0.
Bukareszteński dziennik “Sport” przypomina, że poprzednio obie reprezentacje rywalizowały ze sobą w towarzyskim meczu w 1998 r., zakończonym bezbramkowym remisem.
Poprawę w relacjach mołdawsko-rumuńskich odzwierciedla też sondaż przeprowadzony pod koniec listopada w młodej republice przez kiszyniowskie Centrum Badań Socjologicznych. Wynika z niego, że 42,5 proc. obywateli Mołdawii opowiada się za połączeniem ich kraju z Rumunią.
Z badania wynika również, że Rumunia uznawana jest przez największy odsetek obywateli za państwo najbardziej pomagające Mołdawii – 29,7 proc.
Zgodnie z sondażem, przeprowadzonym na grupie ponad 1000 mieszkańców Mołdawii, za przystąpieniem tego kraju do NATO opowiada się obecnie 22,4 proc. obywateli.
Dla porównania, w sondażu przeprowadzonym w maju br. przez kiszyniowski instytut badania opinii publicznej Data Inteligente (iData), za fuzją obu państw opowiadało się 30,7 proc. obywateli Mołdawii, a przystąpienie ich kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego popierało 24,5 proc. ankietowanych. (PAP)
zat/ mal/