MŚ 2022 - Portugalia - Urugwaj 2:0 (opinie)
Po meczu Portugalia - Urugwaj (2:0) powiedzieli:
Fernando Santos (trener reprezentacji Portugalii): "Kto strzelił pierwszego gola? Ronaldo czy Bruno Fernandes? Myślę, że to był świetny mecz, a reszta nie ma znaczenia. Cały nasz zespół spisał się znakomicie w starciu z trudnym przeciwnikiem. Udało nam się znaleźć wolne przestrzenie i kontrolować spotkanie. Uniemożliwiliśmy Urugwajowi robienie tego, co potrafią, czyli grę z kontrataku. Pierwsze dwadzieścia minut było trudne i to zasługa Urugwaju. Ale potem, w drugiej połowie, udało nam się zagrać tak, jak potrafimy. Mamy wiele rzeczy do poprawy, ale są też pozytywne aspekty.
- Nuno Mendes jutro lub pojutrze zostanie przebadany. Poczuł coś w rodzaju skurczu mięśnia. Mamy nadzieję, że nie jest to coś poważnego.
- Teraz były inne okoliczności niż cztery lata temu. Wtedy mierzyliśmy się z Urugwajem w 1/8 finału. Tym razem to my wygraliśmy i sprawia nam to wielką satysfakcję. Tego właśnie chcieliśmy. Mój zespół jest bardzo zjednoczony. Czuć ducha drużyny. Nie mamy zagwarantowanego pierwszego miejsca, ale chcemy wygrać tę grupę".
Diego Alonso (trener reprezentacji Urugwaju): "Naszym zamiarem od początku meczu była gra wysokim pressingiem. Ale potrafili przeciwdziałać naszej taktyce. Czasem coś działa, czasem nie. Nie graliśmy zbyt dobrze, ale mieliśmy okazje i naciskaliśmy. Nie można nam zarzucić, że nie próbujemy atakować.
- Czy Federico Valverde nie grał tak ofensywnie jak w Realu Madryt? Strzelił raz i trafił w słupek. Miał pecha. Mógł strzelić gola. Jest dla nas ważnym zawodnikiem. Kiedy drużyna zagra lepiej, to zabłyśnie jeszcze bardziej. W meczu z Ghaną (w piątek - PAP) będziemy dążyć do zwycięstwa, co do tego nie ma wątpliwości. Musimy dokonać drobnych zmian w organizacji gry i szukać tego, co będzie dla nas najlepsze. To właśnie zrobimy. Mam duże zaufanie do moich zawodników. Następny mecz będzie trudny, ale odniesiemy zwycięstwo i zakwalifikujemy się. Mecz z Ghaną zadecyduje o tym czy awansujemy, czy nie. Jestem pewien, że oni spróbują się zakwalifikować. My też chcemy tego dokonać. To będzie decydujący mecz, ale nie ma nic wspólnego z tym, co wydarzyło się dwanaście lat temu (w 2010 roku Urugwaj po rzutach karnych wyeliminował Ghanę w ćwierćfinale MŚ w RPA - PAP)." (PAP)
mg/ krys/