Łotwa/ Prezydent: tworzenie nowego rządu może zająć miesiąc
W sobotnich wyborach najwięcej osób zagłosowało na partię Nowa Jedność obecnego premiera Kriszjanisa Karinsza (ok. 19 proc.). Na drugim i trzecim miejscu uplasowały się będący dotychczas w opozycji centrowy Związek Zielonych i Rolników oraz Zjednoczona Lista, skupiająca regionalnych polityków i przedsiębiorców. Łącznie do Sejmu weszło siedem z 19 kandydujących ugrupowań.
Pięcioprocentowego progu wyborczego nie przekroczyła jedna z partii określanych jako rosyjskie - Socjaldemokratyczna Partia "Zgoda", która w poprzednich wyborach uzyskała najwięcej głosów.
Przytoczony przez portal LSM łotewski politolog Kristians Rozenvalds ocenił, że wynik "Zgody" (4,8 proc.) to największa niespodzianka minionych wyborów. Jak dodał, porażka ugrupowania nie była dla niego szokująca, jednak prognozował, że partia przekroczy chociaż próg wyborczy.
Ekspert uważa też, że wyborcy nie głosowali na nowe pomysły, lecz wybierali "dyżurnego". "Wielokrotnie mówiłem, że podczas tych wyborów wybierano nie nową linię, nie długoterminowy kurs (...), a wybierano dyżurnego" - podkreślił. "Podczas kryzysu wyborcy patrzą na polityków nie przez pryzmat najlepszych pomysłów. (...) Sytuacja wymaga tego, by wybrać, kto będzie dyżurnym. I najlepiej z tą rolą poradzi sobie ten, kto już stoi na warcie - tak uznali wyborcy" - wskazał ekspert.
Prezydent Levits, który po przeprowadzeniu negocjacji z przedstawicielami ugrupowań ma ogłosić kandydata na premiera, ocenił, że rozmowy w sprawie formowania rządu nie będą łatwe ze względu na to, że poszczególne formacje mają inne wizje - pisze LSM. Szef państwa prognozuje, że utworzenie rządu może zająć miesiąc. Obecny premier wyraził gotowość stanięcia na czele nowego rządu.
Frekwencja w sobotnich wyborach wyniosła 59 proc. i była wyższa, niż cztery lata temu. Nie odnotowano poważnych incydentów.
Z Rygi Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ mal/