Prezes PiS: sądzę, że w ciągu najbliższego tygodnia zostanie wystosowana nota dyplomatyczna w sprawie reparacji
Kaczyński mówił, że w 1991 r., kiedy "było nasze dno gospodarcze", a Polska odnotowała największy spadek PKB, "mieliśmy na głowę 27 proc. tego, co Niemcy licząc siłę nabywczą". " A dzisiaj mamy 66, a pewnie po tym roku będziemy mieli trochę więcej, 67 czy 68 proc. I Niemców to nie cieszy, bo pamiętajcie państwo, że to jest największy wynik w naszej historii, nigdy w historii nie byliśmy tak blisko" - powiedział prezes PiS.
Stwierdził, że obecnie "doganiamy" Niemcy. "I to się niestety nie podoba. Jeśli sądzicie państwo, że Europa składa się, ta bogatsza, zachodnia, składa się z dobrych wujków, którzy chcą swoich krewnych doprowadzić do swojego poziomu zamożności, to się państwo mylicie głęboko. Absolutnie tak nie jest. W tej chwili te modele gospodarcze, które są tam rozważane, sprowadzają się do tego, żeby tę biedniejszą Europę trochę, jak to się potocznie mówi (...) doić" - mówił Kaczyński.
Jak przekonywał, "my mamy obowiązek się bronić, nie zgłaszać jakieś pretensje, że oni nie są tacy dobrzy jak mówią, że są, tylko po prostu się bronić, w sferze zapewnienia sobie tego rozwoju gospodarczego szybszego, niż niemiecki".
Poruszył też kwestię reperacji. "Oni próbują się przedstawiać w świecie jako mocarstwo moralne, nam zrobili najwięcej krzywd ze wszystkich narodów, nie licząc Żydów" - podkreślał. Mówił o Polakach zamordowanych lub zmuszanych do obozów pracy oraz o zniszczeniu moralnym, jakiego dokonali w Polsce Niemcy podczas II wojny światowej. "Musimy żądać swojego i sądzę, że w ciągu najbliższego tygodnia już odpowiednie dokumenty, czyli nota dyplomatyczna w tej sprawie zostanie wystosowana" - zapowiedział prezes PiS.
Przekonywał, że są też Niemcy "myślący przyzwoicie", którzy rozumieją polskie żądania. Zaznaczył, że Polska nigdy nie zrzekła się prawa do reperacji od Niemiec.
"Krótko mówiąc, musimy z tym występować i to nie jest żaden chwyt polityczny, to nie jest - jak to mówią nasi oponenci - na wewnętrzny rynek przeznaczone. To będzie długa i twarda walka, ale jesteśmy przekonani, że przyjdzie dzień, w którym ta walka zakończy się naszym sukcesem, bo Niemcy zrozumieją, że straty reputacyjne, które przynosi im ta sprawa, są tak wielkie, że warto jednak zacząć rozmawiać i tę sprawę rozwiązać" - podsumował Kaczyński. (PAP)
wni/ emb/ mir/