Zespoły z Bełchatowa i Zawiercia zmierzyły się także w swoich ostatnich występach w poprzednich rozgrywkach. Rywalizowały wówczas o brązowy medal, który po raz pierwszy w historii trafił do Aluronu CMC Warty. PGE Skra po raz czwarty zakończyła zaś sezon poza podium, co dla utytułowanego klubu było dużym rozczarowaniem.

"Teraz chcemy się zrewanżować Zawierciu. Porażka w konfrontacji o brąz była bolesna dla nas wszystkich. Nasza drużyna jest trochę zmieniona, ale kilka osób zostało i pamięta zeszły sezon. Świetnie, że nie musimy na ten rewanż długo czekać. Już w pierwszej kolejce jedziemy do Zawiercia i mam nadzieję, że przywieziemy stamtąd punkty" - zaznaczył Kłos, który jest jednym z trzech wicemistrzów świata w kadrze PGE Skry.

Jak przyznają w klubie z Bełchatowa, brak sukcesów w ostatnich latach wywołał dużą sportową złość, która w rozpoczynających się w ten weekend rozgrywkach może przełożyć się na lepsze rezultaty.

"Złość jest ogromna, bo dla PGE Skry każde miejsce poza podium jest niedosytem. Wszyscy z drużyny będziemy chcieli udowodnić, że dwa poprzednie sezony to był jakiegoś rodzaju przypadek i chcemy sięgnąć po medal w tych rozgrywkach" - przyznał drugi z wicemistrzów świata, rozgrywający Grzegorz Łomacz.

Z kolei trzeci zdobywca srebrnego medalu na tegorocznym mundialu Mateusz Bieniek dodał, że każdy ligowy mecz należy traktować jak o mistrzostwo.

"Mieliśmy kilka dni wolnego, ale cieszę się, że już wróciliśmy do klubu. Będziemy robić teraz wszystko, żeby wygrywać kolejne spotkania. Tak musimy podejść do tego sezonu, myśleć o każdym kolejnym meczu. Tak robiliśmy w reprezentacji, każdy nasz kolejny mecz był o mistrzostwo. Tak samo musimy robić w lidze – na każdy kolejny mecz wychodzić po zwycięstwo" – podkreślił środkowy wybrany do Drużyny Marzeń mistrzostw świata.

Nowy trener bełchatowian Joel Banks zapewnił, że zespół jest dobrze przygotowany do sezonu, choć jak przyznał dopiero od 10 dni ma do dyspozycji wszystkich siatkarzy. W związku z tym - jak dodał Brytyjczyk - drużyna będzie potrzebowała jeszcze czasu, by realizować na boisku wszystko, czego wymaga od swoich podopiecznych. "Z niecierpliwością czekamy jednak na pierwszy mecz i rozpoczynające się rozgrywki" – przekonywał 47-letni szkoleniowiec.

W ostatnich dniach przed startem sezonu w kadrze PGE Skry zaszła jeszcze jedna zmiana. Do klubu dołączył bowiem 29-letni atakujący Wiktor Musiał (ostatnio MKS Będzin), który zastąpił Damiana Schulza. W niedzielę szansę na debiut w zespole z Bełchatowa będą mieli też: przyjmujący - Włoch Filippo Lanza, reprezentant Czech Lukas Vasina i Jakub Rybicki oraz środkowi - Dawid Gunia i Bartłomiej Janus.

Niedzielny mecz w Zawierciu rozpocznie się o godz. 14.45. (PAP)

autor: Bartłomiej Pawlak

bap/ af/