Ekstraklasa piłkarska – trener Cracovii: poprzeczka będzie zawieszona wysoko
Szkoleniowiec "Pasów" nie jest szczęśliwy, że termin spotkania z Radomiakiem wyznaczono na piątek. Aż pięciu zawodników: Jakub Myszor, Michał Rakoczy, Otar Kakabadze, Benjamin Kallman i Florian Loshaj wypełniało reprezentacyjne obowiązki. Pierwszych czterech w środę wróciło do Krakowa, a Loshaj zamelduje się dopiero w czwartek na przedmeczowym rozruchu. To nie ułatwiło przygotowań.
Zieliński nie krył natomiast zadowolenia z tego, jak jego podopieczni zaprezentowali się w swoich drużynach narodowych oraz z tego, że żaden z nich nie doznał kontuzji.
"Nasi kadrowicze wracają podbudowani. Michał Rakoczy i Jakub Myszor zaliczyli debiuty w reprezentacji młodzieżowej. Otar Kakabadze z Gruzją awansował do dywizji B Ligi Narodów. To duży sukces. Z kolei Benjamin Kallman swoim golem strzelonym Czarnogórze pomógł utrzymać się Finlandii w dywizji B. Liczę, na to że to przełoży się na postawę w piątkowym meczu" – stwierdził.
Sytuacja kadrowa Cracovii jest niezła, choć nie wszyscy gracze są w pełnej dyspozycji.
"Na pewno nie zagra Filip Balaj, który jest chory. Znak zapytania jest jeszcze przy występie Davida Jablonsky’ego i Mathiasa Hebo Rasmussena. Treningi wznowił już Jewhen Konoplanka, który przez kilka dni zmagał się z rotawirusem" – wyjaśnił Zieliński.
Podczas reprezentacyjnej przerwy Cracovia rozegrała sparing z A-klasową Pogonią Miechów wygrywać 12:1. Ten pokazowy mecz był jednak przerywnikiem, bo zespół bardzo mocno pracował, aby dobrze przygotować się do najbliższych spotkań.
"Jestem bardzo zadowolony z jakości treningów, zaangażowania chłopaków, wyglądało to naprawdę dobrze. Dużo było zajęć taktycznych pod kątem Radomiaka. Pracujemy też nad poprawą ataku pozycyjnego. Wierzę, że efekty przyjdą niedługo" – wyjawił Zieliński.
Najbliższy rywal "Pasów" zajmuje obecnie ósme miejsce w tabeli. Cracovia jest szósta, ale obydwa zespoły mają tyle samo punktów – po 14.
"Radomiak to trochę inny zespół niż w poprzednim sezonie. Okrzepł i prezentuje się solidnie, zwłaszcza na swoim stadionie. Tam gra się ciężko. Poprzeczką będzie zawieszona będzie wysoko" – nie miał wątpliwości Zieliński.
Piątkowy mecz w Radomiu rozpocznie się o godz. 18.
Grzegorz Wojtowicz (PAP)
gw/ krys/