Rosja/ Media: aktywista skazany na blisko cztery lata łagru za spalenie kukły rosyjskiego żołnierza
Malcew tłumaczył podczas rozprawy sądowej, że chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Mężczyzna domagał się wycofania z tego kraju sił Kremla oraz przewiezienia do ojczyzny ciał poległych żołnierzy. Jak przyznał, jego pacyfistyczne poglądy zostały ukształtowane pod wpływem rozmów z weteranami wojny w Afganistanie, toczonej w latach 1979-89 przez ZSRR.
Prokuratura początkowo wnioskowała o pięć lat pozbawienia wolności dla Malcewa. Aktywistka Sofia Siemionowa, która również uczestniczyła w marcowym proteście, przebywa obecnie za granicą. W czerwcu wszczęto wobec niej śledztwo - oznajmiło Radio Swoboda.
Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na Ukrainę, Kreml znacząco podwyższył wysokość kar za rzekomą "dyskredytację armii" i udział w antywojennych protestach. Na mocy aktualnie obowiązującego prawa za tego rodzaju "przestępstwa" grozi nawet 15 lat pozbawienia wolności.
21 września Radio Swoboda zaalarmowało, że działające w Rosji media będą blokowane za "dyskredytowanie" mobilizacji na wojnę z sąsiednim krajem, oficjalnie obejmującej około 300 tys. rezerwistów. W ocenie niezależnego portalu Meduza powołania na front może jednak otrzymać nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast. (PAP)
szm/ tebe/