"DGP": Młodzi mają wybór, więc korzystają
Gazeta powołuje się na badania Biura ds. Substancji Chemicznych. Wynika z nich, że e-papierosy i wyroby nowatorskie są coraz popularniejsze wśród osób poniżej 18. roku życia. W 2019 r. pierwsze ich użycie przed pełnoletnością deklarowało 16 proc. osób; w 2021 r. zrobił to niemal co czwarty nastolatek.
W pozostałych grupach wiekowych widać spadek zainteresowania, co przełożyło się na ogólne zmniejszenie liczby użytkowników e-papierosów z liquidem. Wzrosła w tym czasie liczba osób dorosłych korzystających z podgrzewaczy tytoniu. Gazeta zaznacza, że nie przekłada się to na odchodzenie od palenia tradycyjnego: odsetek palących w 2020 r. wynosił 21,5 proc., by w 2021 r. zwiększyć się do 22,1 proc. A odsetek osób, które w ogóle nie palą, spadł z 52,2 proc. w 2018 r. do 50,9 proc. w 2021 r.
Jak skomentował profesor Łukasz Balwicki z Uniwersytetu Gdańskiego, który prowadzi badania nad wpływem e-papierosów, nowatorskie papierosy wbrew zapowiedziom producentów nie wpływają na rzucenie palenia. A głównym efektem ich istnienia na rynku jest zwiększenie się grupy młodych sięgających po nikotynę. "Taki był nasz wniosek z badania z 2018 r., w którym pisaliśmy, że wśród młodzieży w Polsce e-papierosy nie wydają się zastępować konwencjonalnych papierosów, ale przyczyniają się do bardziej zróżnicowanej gamy dostępnych produktów, z którymi młodzież może eksperymentować" – powiedział prof. Balwicki.
Jak przypomniała gazeta, Komisja Europejska tydzień temu zapowiedziała, że chce zakazu sprzedaży aromatyzowanych podgrzewanych wyrobów tytoniowych. Powodem jest wzrost ich sprzedaży po tym, jak KE zakazała smakowych tradycyjnych papierosów.(PAP)
kmz/ pat/