Szrot dla polskatimes.pl: Efekty szczytu NATO są zbieżne z tym, czego Polska oczekiwała
Zapytany, czy efekty szczytu w Madrycie są zadowalające dla Polski, Szrot powiedział, że nie tyle są zadowalające, co są zbieżne z tym, o co Polska postulowała i czego oczekiwała.
"Określenie Rosji jako państwa wrogiego, zwiększenie obecności NATO na wschodniej flance, w Polsce centrum całego amerykańskiego V Korpusu, zwiększenie komponentów w krajach bałtyckich oraz w Rumunii, ale i podwyższenie stanu niektórych jednostek z batalionów do brygad" - wymienił.
Szrot zastrzegł, że padły też deklaracje ze strony prezydenta USA Joe Bidena, który zapowiedział, że w zakresie amerykańskich sił wojskowych będzie znacząco podnosił obecność na wschodniej flance.
"Również szczyt podjął decyzję o dalszym intensywnym wspieraniu Ukrainy wobec agresji rosyjskiej, o co Polska od dawna postulowała" – dodał.
Zdaniem Szrota, jest to zasługa prezydenta Andrzeja Dudy, który od dawna przygotowywał się razem z rządem i ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem formułując postulaty, nie tylko Polski, ale wszystkich państw regionu.
Pytany, jak ważne jest dołączenie do NATO Szwecji i Finlandii, szef gabinetu prezydenta podkreślił, że są to dwa kraje, które domykają układ geopolityczny. "Bałtyk stanie się praktycznie morzem wewnętrznym Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dwie bardzo dobrze wyposażone, wyćwiczone armie dołączą do NATO" – powiedział.
Zapytany o słowa szefa PO Donalda Tuska, który w kontekście szczytu NATO stwierdził, że działania Polski są "mało ambitne", a postulat stałej obecności co najmniej dwóch brygad sił państw NATO w Polsce nie został zrealizowany, Szrot odpowiedział: "posłużę się cytatem z wiceministra obrony narodowej Marcina Ociepy, który powiedział, że trzy podmioty są niezadowolone z wyników szczytu NATO: jest to Putin, Chińska Republika Ludowa i Donald Tusk". "Szczyt poprawił bezpieczeństwo Polski i wszyscy to powinni zauważyć" – stwierdził.
Szrot odniósł się też do słów unijnej komisarz Very Jourovej, która stwierdziła, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie wypełnia warunków określonych w Krajowym Planie Odbudowy.
"Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z prywatną oceną komisarz Jourovej. Głęboko się nie zgadzam. Wszystkie założenia ustawy prezydenta Andrzeja Dudy są zbieżne z kamieniami milowymi, dotyczącymi wymiaru sprawiedliwości. Rozumiem, że komisarz Jourova nie mówiła tego w imieniu Komisji Europejskiej, tylko we własnym" - ocenił. (PAP)
autor: Iwona Żurek
iżu/ mok/