Szefowa KBW dla "DGP": Im dłuższy czas między wyborami, tym lepiej
W wywiadzie dla "DGP" Pietrzak została zapytana m.in., czy pomysł przesunięcia wyborów samorządowych - z uwagi na kolizję z parlamentarnymi - z jesieni 2023 r. na wiosnę 2024 r. jest wykonalny. Jak podkreśliła, "PKW jest zobowiązana do wykonywania przepisów w każdych okolicznościach". "My przygotujemy obie elekcje, które zgodnie z obecnie obowiązującym prawem mają się odbyć jesienią przyszłego roku. Należy mieć świadomość, że wtedy obie kampanie wyborcze częściowo się na siebie nałożą, podobnie jak czynności wynikające z kalendarza wyborczego" - zwróciła uwagę.
Zdaniem szefowej KBW "przeprowadzenie najtrudniejszych organizacyjnie wyborów - samorządowych, w których funkcjonują tysiące komitetów wyborczych i zgłaszane są setki tysięcy kandydatów - w zbliżonym terminie do wyborów parlamentarnych, które również są skomplikowane organizacyjnie, spowoduje szereg trudności zarówno dla organów wyborczych, jak i dla gmin". "Problemy te mogą dotyczyć podstawowych kwestii, takich jak zapewnienie terminowego druku kart do głosowania, a należy pamiętać, że w przypadku wyborów samorządowych do wydrukowania będzie szereg mutacji kart do głosowania, co stanowi dodatkową trudność dla drukarni" - wskazała. Dodała, że w przypadku komitetów i kandydatów "skomplikowaną kwestią mogą być nakładające się kampanie i wynikające z tego faktu trudności z finansowaniem, dotarciem do wyborców czy choćby znalezieniem miejsca na plakaty". "Komitety staną przed wyzwaniem klarownego rozliczenia wydatków, zwłaszcza jeśli ich kandydaci najpierw wystartują w wyborach lokalnych, a potem parlamentarnych" - stwierdziła Pietrzak.
Szefowa KBW zaznaczyła też, że "przeprowadzenie tych wyborów w zbliżonym terminie będzie stanowiło problem dla części wyborców, np. dla osób głosujących przez pełnomocnika, ci będą posiadali odrębne akty pełnomocnictwa dla obu rodzajów wyborów i np. przedłożą niewłaściwy akt w danych wyborach". "Obawiam się też, że przy wyborczej kumulacji rośnie ryzyko błędów ludzkich. A to może mieć znaczenie, zwłaszcza w przypadku wyborów samorządowych, gdzie różnica głosów często jest niewielka, czasem może wynieść raptem dwa, trzy głosy. Skutkiem nawet drobnych błędów w takiej sytuacji może być uznanie przez sąd, że miało to wpływ na wynik wyborów i w konsekwencji konieczność ich powtórzenia" - powiedziała. (PAP)
dap/ lena/