Gowin: za wcześnie przesądzać w jakich konfiguracjach opozycja pójdzie do wyborów
Lider Porozumienia wziął udział we wspólnej konferencji wyborczej z posłem PSL Dariuszem Kurzawą.
"Jest zdecydowanie za wcześnie, żeby przesądzać w jakich konfiguracjach partie opozycyjne pójdą do wyborów. Cieszymy się, że jest wiele spraw, które łączą nas z PSL-em czy szerzej Koalicją Polską. Rozmów w sprawie ewentualnego przyszłego startu jeszcze nie odbywaliśmy. Jedna rzecz jest warta podkreślenia - opozycja musi wyciągnąć wnioski z dotychczasowych doświadczeń. Z całą pewnością gdyby każda partia opozycyjna poszła do wyborów osobno, to prawdopodobieństwo trzeciej kadencji PiS byłoby zdecydowanie większe" - mówił Gowin.
Prezes Porozumienia podkreślił, że jego zdaniem, a jest to również zdanie prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, dobrym rozwiązaniem nie byłaby jedna wspólna lista opozycji.
"Mogłoby się okazać, że ta wspólna lista połączonych ugrupowań opozycyjnych doprowadziłaby do ogromnej mobilizacji elektoratu PiS, a z drugiej strony mogłaby zdemobilizować część wyborów opozycji. Rozwiązanie optymalne, za którym opowiadają się PSL i Porozumienie, to są dwie listy - jedna to centrolewicowa, druga - bardziej wychylona do centrum w stronę umiarkowanie prawicową" - stwierdził.
Gowin powiedział, że koncepcja przesunięcia terminów samorządowych nie znajduje poparcia w Porozumieniu, podobnie jak utworzenie 100 okręgów w wyborach do Sejmu. Według niego, zwiększenie liczby okręgów wyborczych wymusiłoby stworzenie jednej listy przez opozycję, bo byłby to wstęp do podzielenia sceny politycznej między dwa duże bloki. Ocenił, że w takiej sytuacji mniejsze ugrupowania nie tyle zniknęłyby, ile dołączyłyby pod skrzydła zjednoczonej opozycji.
Prezes Porozumienia podniósł też kwestię finasowania samorządów. Zaznaczył, że Bydgoszcz należy do miast pokrzywdzonych przez Polski Ład, a władze miasta szacują straty na 160 mln zł rocznie.
"Zdając sobie z tego sprawę wiele miesięcy temu wraz z prezesem Kosiniakiem-Kamyszem podpisaliśmy wspólną deklarację dotyczącą zwiększenia finansowania samorządów, konkretnie zwiększenia ich dochodów własnych. Nie chodzi o to, żeby dygnitarze partyjni pokazywali palcem, które miasta, która gmina ma dostać ile pieniędzy. Chodzi o to, żeby zapewnić samorządom właściwe funkcjonowanie w oparciu o ich dochody, a więc odpowiednio wysoki udział w podatku PIT, podatku CIT i - to jest wspólna propozycja PSL i Porozumienia - wprowadzić finansowanie samorządów z podatku VAT. Konkretnie proponujemy, żeby każda gmina otrzymywała na mieszkańca 200 zł, każdy powiat - 75 zł, a każde województwo 25 zł" - zaznaczył.
Zdaniem Gowina w ten sposób zrekompensowane zostałyby środki utracone przez samorządy na skutek Polskiego Ładu.
Poseł Kurzawa powiedział, że według marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego region został oszukany w regionalnym programie operacyjnym na 1 mld zł. Województwo jest współrządzone przez PO i PSL.
"Głos takich ugrupowań, jak Porozumienie i PSL, powinien być mocniej słyszany w Warszawie. Chciałbym, żeby nasi samorządowcy wiedzieli, że my cały czas zabiegamy i nie będziemy odpuszczać tych pieniędzy i interesów takich województw, bo są one nierówno traktowane. Niższe są środki przyznawane w ramach wielu projektów. Nie może być tak, że dajemy tylko swoim" - powiedział Kurzawa. (PAP)
Autor: Jerzy Rausz
rau/ mok/