Wiceszef MSZ: należy zaadaptować koncepcje strategiczną NATO, w której Rosja jest nazywana partnerem
"Przede wszystkim zaadaptowanie koncepcji strategicznej. NATO ma koncepcje strategiczną jeszcze z 2010 roku, gdzie Rosja nazywana jest partnerem. Partnerem, z którym można nawet realizować wspólne misje pokojowe. Tak wówczas była prowadzona polityka zagraniczna. Dziś absolutnie to jest nieprzystający obraz" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w TVP Info odnosząc się do pytania o polski plan na szczyt NATO w Madrycie.
Wiceszef MSZ zaznaczył, że "Rosja jest agresorem, co dzisiaj po raz kolejny wybrzmiało na szczycie G7 w Niemczech". "Rosja jest aktorem agresywnym, który siłą próbuje zmieniać granicę. NATO musi się przygotować, odpowiedzieć strategicznie" - ocenił Przydacz.
"Przygotować plany to po pierwsze. Po drugie musi zaadaptować także swoją obecność, zwłaszcza na wschodniej flance. My dzisiaj o tym szeroko mówimy. Zagrożenie jest przede wszystkim ze Wschodu. Punkt trzeci to kwestia chińska. Tutaj Stany Zjednoczone bardzo silnie to podkreślają, że Chiny w poprzedniej koncepcji strategicznej w zasadzie niewybrzmiały. Dziś po tych 12 latach widać rosnącą rolę Chin" - wyliczył.
"Będziemy opowiadać się także za polityką otwartych drzwi. Za przyjęciem Szwecji i Finlandii, ale także i w przyszłości wszystkich innych potencjalnych sojuszników, którzy chcieliby i mogliby dołączyć do NATO" - dodał wiceszef MSZ.
W madryckim szczycie uczestniczyć będzie 30 głów państw oraz szefów rządów i Sojuszu. Będą tam obecni także m.in. przedstawiciele Szwecji, Finlandii, Gruzji, Australii, Nowej Zelandii, Korei Południowej, Japonii, Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej.
Liderzy państw będą rozmawiali o dalszym wsparciu wojskowym i politycznym dla Ukrainy, a ważnym tematem będzie także kwestia wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Rząd zapowiedział, że podczas szczytu Polska zwróci się o zwiększenie liczby żołnierzy NATO na granicach z Rosją oraz o rozmieszczenie ich w stałych bazach.
W połowie czerwca po spotkaniu ministrów obrony NATO w Brukseli szef organizacji Jens Stoltenberg powiedział, że Rosja jest obecnie największym zagrożeniem dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, a NATO musi właściwie na nie odpowiedzieć. Przekazał, że na madryckim szczycie spodziewa się decyzji, które wzmocnią zdolności obronne i odstraszania NATO. W trakcie szczytu przywódcy wysłuchają prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. (PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
bf/ mmu/