Film „Jurassic World: Dominion” znów zdominował box-office
Wyniki kasowe północnoamerykańskiego box-office’u cieszą tamtejszą branżę kinową. Ewidentnie widać bowiem, że rozrywkowe widowiska przyciągają coraz większą widownię. Optymizmem nie napawa za to inny zauważany trend - ambitne produkcje z mniejszym budżetem, określane mianem oryginalnych dramatów dla dorosłych widzów, źle radziły sobie w szczycie pandemii COVID-19 i nadal się to nie zmienia. W box-office królują kontynuacje znanych franczyz i kino komiksowe.
Przez drugi tydzień z rzędu na szczycie box-office'u w Ameryce Północnej jest film „Jurassic Park: Dominion”. Teraz zarobił 58,6 miliona dolarów, co oznacza spadek o 60 proc. w stosunku do ubiegłego weekendu, kiedy to zyski z wyświetlania dzieła Colina Trevorrowa wyniosły 145 milionów dolarów.
Na drugim miejscu uplasowała się najgłośniejsza premiera weekendu, animowany spin-off serii „Toy Story”, film „Buzz Astral”. Zarobione przez niego 51 milionów dolarów to wynik, który martwi studia Disneya i Pixara. Realizacja tej produkcji pochłonęła bowiem 200 milionów dolarów, nie licząc kosztów marketingu.
Trzecie miejsce w Ameryce Północnej zajął „Top Gun: Maverick”, którego wyniki finansowe zaskakują wszystkich analityków. Popularność filmu Josepha Kosinskiego nie słabnie, a procentowe spadki w sprzedaży biletów są z tygodnia na tydzień niewielkie. W stosunku do ubiegłego weekendu sprzedaż biletów na „Top Gun: Maverick” spadła zaledwie o 15 proc., co jest rzadkością w przypadku filmu wyświetlanego w kinach od czterech tygodni. Na całym świecie produkcja z Tomem Cruise’m w roli głównej zarobiła już 885 milionów dolarów i bez problemu powinna przekroczyć granicę miliarda dolarów zysku.
Pierwszą piątkę północnoamerykańskiego box-office’u uzupełniają filmy „Doktor Strange w multiwersie obłędu” (4,2 miliona dolarów zarobione w miniony weekend) oraz „Bob’s Burgers Film” (1,1 miliona dolarów). (PAP Life)
kal/ gra/