Jimmy Kimmel po raz drugi w ciągu miesiąca zaraził się koronawirusem
Widzowie programu „Jimmy Kimmel Live!” będą musieli ponownie oswoić się z nowymi gospodarzami popularnego talk-show. Prezenter po raz kolejny bowiem zaraził się koronawirusem. Na początku maja Kimmel poinformował fanów, że cała jego rodzina choruje na COVID-19. „Nasza córka przyniosła do domu wirusa – mimo że specjalnie poprosiliśmy ją, aby tego nie robiła” – zażartował wówczas na Twitterze komik.
Jak zaznaczył, nie doświadczał wtedy żadnych poważnych dolegliwości, a choroba przebiegała u niego bezobjawowo. „Wszystko jest pod kontrolą, wziąłem dwie dawki szczepionki i dawkę przypominającą. Niestety, tym razem show nie może trwać” – dodał Kimmel. Z powodu absencji gospodarza odwołano występ Toma Cruise’a, który miał promować w programie swój najnowszy film „Top Gun: Maverick”. W czasie, gdy prowadzący dochodził do zdrowia, przed kamerą zastępował go Mike Birbiglia, znany amerykański komik, reżyser i scenarzysta.
Koronawirus najwyraźniej prześladuje Kimmela, bo ledwie gwiazdor wyzdrowiał, a znów jest chory. Ogłosił to właśnie na Twitterze. „Jestem niezwykle pozytywnym człowiekiem. Zrobiłem test i znów dostałem pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Ale nie martwcie się, czuję się dobrze” – napisał w poście. Role gospodarzy „Jimmy Kimmel Live!” pełnić będą teraz komik John Mulaney oraz znany z serialu „Brooklyn 9-9” Andy Samberg. W najbliższym odcinku gośćmi będą aktorka Cheryl Hines i muzycy australijskiego zespołu rockowego Gang of Youths. (PAP Life)
iwo/ gra/