Szef PSP: Ukrainie przekazaliśmy już 200 samochodów strażackich i blisko 3 tys. palet ze sprzętem
Szef Państwowej Straży Pożarnej był w środę Gościem Wiadomości na antenie TVP Info. Podczas rozmowy został m.in. zapytany o pomoc, jaką polscy strażacy przekazali swoim kolegom na Ukrainie. "Od razu reakcja była natychmiastowa. Ogłosiłem apel i nie spodziewałem się, że będzie taka reakcja. Wielkie serca wszystkich strażaków ochotników i PSP. 200 samochodów strażackich jest już na Ukrainie i blisko 3 tys. palet ze sprzętem pożarniczym" - podkreślił gen. brygadier.
Wskazał, że polscy strażacy przekazali 21 tys. hełmów, 30 tys. ubrań oraz ponad 20 tys. butów. "Z generałem Siergiejem Krukiem (szef państwowej służby Ukrainy ds. sytuacji nadzwyczajnych - PAP), który jest moim odpowiednikiem w Ukrainie jesteśmy w stałym kontakcie. On też podkreślił, że specjalnie nie zdejmują tych naszywek +Straż Pożarna+, żeby było widać, że to z Polski. To jest dla nas ważne" - mówił Bartkowiak.
Podczas rozmowy zaznaczył też, że Polska jest takim "hubem światowym" pomocy dla strażaków ukraińskich. "Pozwoliłem sobie napisać pismo do wszystkich moich odpowiedników wolnego świata i poprosić o wsparcie. Reakcja niektórych państw, tutaj chce pochwalić Wielką Brytanię, którzy rewelacyjnie zareagowali. Przekazali już blisko 60 samochodów" - podał. Dodał przy tym, że swoją pomoc okazali też m.in. strażacy z Niemiec, Skandynawii i Francji. "Przekazali blisko 2 tysięcy palet sprzętowych" - powiedział.
"Siergiej Kruk wysłał swoich oficerów łącznikowych. Mamy swoje drogi przerzutowe, o których nie będę mówił, bo lepiej nie mówić. W każdym razie jest to skutecznie przekazywane. Sprzęt jest tam przesyłany sprawny, sprawdzony przez nas. Wszystkie samochody są po przeglądach i zatankowane do pełna, żeby nie było problemu" - zapewnił.
Podał, że przekazano również agregaty prądotwórcze, z którym Ukraińcy mieli duży problem. "Przekazaliśmy też kamery termowizyjne. To też bardzo duża wartość. Poprosili też o +odcinki+, czyli węże do gaszenia pożarów. Było tego setki tysięcy metrów" - zaznaczył.
Z kolei na pytanie, czego aktualnie potrzebują strażacy z Ukrainy odpowiedział, że ich potrzeby w zasadzie są "takie same". "Wiem, że blisko 400 samochodów mają zniszczonych przez agresora. Ponad 151 jednostek ratowniczo-gaśniczych uszkodzonych i to właściwie codziennie coś się zdarza. Często ich samochody najeżdżają na miny. Strażacy pracują w warunkach ekstremalnych. Ukraińska służba strażacka rozminowuje, ma takie zadanie, którego strażacy polscy nie mają" - powiedział.
"Podziwiamy ich bohaterstwo i wiedzą, że mogą na nas liczyć o każdej porze dnia i nocy" - dodał szef PSP.(PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
bf/ jann/