MKiŚ: trudno jednoznacznie ustalić wpływ kopalni Jänschwalde na poziom wód po polskiej stronie
Wiceszef MKiŚ oraz Główny Geolog Kraju Piotr Dziadzio brał w środę udział w posiedzeniu sejmowej komisji środowiska, która wysłuchała informacji na temat położonej w Niemczech, tuż przy granicy polskiej, kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Jänschwalde. Kopalnię tę kilka lat temu wykupił czeski koncern.
Wiceminister podkreślił, że resort posiada dane z polskiego monitoringu wód, nie ma za to dostępu do danych niemieckich. "Jeśli chcielibyśmy zrobić rzeczywisty obraz wpływu kopalni, to powinny być one zintegrowane ze sobą (dane polskie i niemieckie - PAP), powinny być wykorzystane w celu stworzenia wspólnego modelu, modelu hydrogeologicznego. Na podstawie naszych danych, którymi my dysponujemy chciałbym powiedzieć, że trudno jest jednoznacznie ustalić zasięg leja depresji zarówno w piętrze paleogeńsko-neogeńskim jak i również jaki wpływ ma rzeczywista działalność kopani na wody piętra czwartorzędowego" - powiedział.
Wskazał, że aby to określić musiałby zostać przeprowadzony szczegółowy model przepływu wód.
Dziadzio tłumaczył, że kopalnia Jänschwalde rozpoczęła swoją działalność w latach 70-tych. Od początku jej funkcjonowania prowadzony był proces jej odwadniania, co - jak zauważył wiceminister - jest naturalnym działaniem przy eksploatacji kopalni odkrywkowych.
Przedstawiciel MKiŚ dodał, że powstał też specjalny ekran, którego zadaniem jest przeciwdziałanie odpływowi wód z Polski do Niemiec.
Jak poinformował Dziadzio, w latach 1995-2000 polscy geolodzy przeprowadzili szereg ekspertyz, z których wynika, że zasięg leja depresyjnego - czyli wypadkowej prowadzenia działalności górniczej i wpływu na wody podziemne - został określony na dystansie od 3 do 6 km od granicy kopalni w kierunku wschodnim, co oznacza, że wchodzi on na teren Polski. Najnowsze analizy sugerują, że lej może sięgać 7 km w głąb Polski - dodał Dziadzio.
Wiceminister zaznaczył, że na podstawie posiadanych danych największe spadki, obniżenia poziomu wód podziemnych dotyczą starszych utworów (piętro wodonośne paleogeńsko-neogeńskie). Tam te spadki są szacowane od 22 do 50 metrów - poinformował Dziadzio. Przekazał, że "domniemuje" się, iż to obniżenie jest skutkiem działalności kopalni.
Natomiast, jak wskazał, w płytszym piętrze czwartorzędowym obniżenie zwierciadła wód podziemnych jest niewielkie i sięga od 2 do 4 metrów. Zdaniem wiceministra z dużą dozą pewności można stwierdzić, że za obserwowane obniżenie wód w tym piętrze odpowiada susza hydrologiczna.
Dziadzio dodał, że w utworach czwartorzędowych, ale już poza lejem depresyjnym, nie ma istotnych zmian poziomu zwierciadeł wód podziemnych.
Wiceminister wyjaśnił, że ujmowane wody, o których wspomniał, nie spełniają wymogów sanitarnych i bez uzdatnienia nie nadają się spożycia. Wskazał, że takie zanieczyszczenie jest jednak naturalnym procesem wynikającym z przesiąkania wód przez złoża węgla brunatnego.
Zweryfikowanie informacji o negatywnym oddziaływaniu kopalni Jänschwalde na przygraniczne polskie gminy zlecił w październiku ub.r. ówczesny minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Przedstawiciele lokalnych gmin informowali, że funkcjonująca kopalnia od wielu lat powoduje szkody w środowisku na ich terenie, m.in. obniża poziom wód gruntowych, przez co samorządy muszą płacić więcej za pozyskiwanie i uzdatnianie wody. (PAP)
autor: Michał Boroń
mick/ mmu/