Manifestację zorganizowano na kieleckim rynku, uczestniczyło w niej kilkaset osób. Wiele z nich trzymało w rękach niebiesko-żółte flagi. W trakcie wydarzenia odegrano hymny Polski i Ukrainy, a także piosenkę dzieci z zespołu Kwiat Podola z Winnicy – partnerskiego miasta Kielc - która została zaprezentowana w 2014 roku na festiwalu harcerskim w Kielcach, była ona formą protestu wobec pierwszej agresji Rosji na Ukrainę.

"Bezpieczna i wolna Ukraina to bezpieczna i wolna Polska. Wojna jest naszym wspólnym dramatem. Jesteśmy z wami" - mówiła jedna z organizatorek protestu. "Chcemy tu dziś pokazać, że doskonale wiemy i pamiętamy, czym jest wojna i dlatego nie chcemy, aby Ukraińcy byli pozostawieni samym sobie" – dodawały kolejne osoby.

Na znak solidarności z narodem ukraińskim kielecki ratusz został podświetlony w barwach narodowych tego kraju. W manifestacji wzięli udział samorządowcy i politycy ze stolicy woj. świętokrzyskiego.

"Zderzyliśmy się z czymś, co wydawało się, że w Europie nie będzie już miało miejsca. To jest wojna systemów wartości, wojna państw demokratycznych z państwem totalitarnym" – powiedział PAP Artur Gierada, przewodniczący PO w regionie świętokrzyskim.

"Dzisiaj Ukrainie powinna zostać przekazana pomoc gospodarcza i pomoc w postaci sprzętu wojskowego. Kilka lat temu na Majdanie Ukraińcy udowodnili, że nie chcą być pod skrzydłami Kremla, przepędzili polityków prorosyjskich. Ukraińcy walczą również dziś - walczą o wolną Europę o kraje demokratyczne" – dodał polityk.

Prezydent Kielc Bogdan Wenta zadeklarował w czwartek pełną solidarność z narodem ukraińskim i gotowość do pomocy przy współpracy z władzami państwowymi. "Jesteśmy gotowi udzielić wszelkiego wsparcia osobom, które ze względu na działania wojenne będą zmuszone opuścić swój kraj" - podkreślił prezydent.

Manifestację przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę zorganizowano także w Ostrowcu Świętokrzyskim. (PAP)

Autor: Wiktor Dziarmaga

wdz/ mmu/