Wojewoda małopolski pyta resort zdrowia o możliwość pracy zakażonych medyków
"Wydaje się zasadne podjęcie dyskusji, oczywiście na szczeblu eksperckim, czy - wzorem innych państ - część personelu medycznego pracującego na oddziałach covidowych, ale przechodzącego (zakażenie) COVID w sposób bezobjawowy, nie mogłaby być dopuszczona do pracy" - powiedział wojewoda dziennikarzom.
Łukasz Kmita zaznaczył, że decyzje w tej sprawie musiałby zapaść na szczeblu centralnym. "Wystąpiliśmy z takim pytaniem do Ministerstwa Zdrowia - czy są rozważane takie uregulowania prawne" - wskazał. Zastrzegł jednak, że "gdyby ministerstwo podjęło taką decyzję, to nie w ciągu najbliższych dni, ale najbliższych kilku tygodni".
"Mam świadomość, że jest to pomysł kontrowersyjny" - przyznał Kmita. "Ale dochodzą do nas sygnały - i zwracają na to uwagę też dyrektorzy szpitali - że przy tak dużej zakaźności może dojść do (sytuacji) braku personelu medycznego, który opiekowałby się osobami z COVID-19" - uzasadnił.
W rozmowie z PAP wojewoda doprecyzował, że takie rozwiązanie byłoby korzystne, gdyby dzienna liczba zakażeń w kraju sięgała 150 tys. przypadków, a zakażona byłaby połowa personelu szpitalnego.
Powołując się na przykład krajów Europy zachodniej Kmita podkreślił, że w takiej sytuacji rozwiązaniem mogłoby być właśnie zaangażowanie do pracy osób z bezobjawowym przebiegiem. "Tak, aby w sytuacji, gdyby brakowało personelu medycznego, ministerstwo w uzgodnieniu z naczelnymi izbami - lekarską i pielęgniarską - zezwoliło na pracę zakażonego personelu na oddziałach covidowych" - wskazał Kmita.
Do tego typu sytuacji w Małopolsce doszło już w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu, który w środę poinformował, że z powodu zakażeń wśród personelu czasowo wstrzymane zostały przyjęcia na oddział pediatryczny.
W zamieszczonej na stronie internetowej informacji placówka wskazała, że na tym oddziale COVID-19 zarazili się wszyscy lekarze, poza jedną osobą; infekcja pojawiła się też wśród pielęgniarek.
Ponadto wojewoda w środowej rozmowie z dziennikarzami wskazał, że w porównaniu - tydzień do tygodnia - widać wzrost pozytywnych testów wykonywanych wśród członków zespołów ratownictwa medycznego. "Liczba testów jest podobna - około 700 codziennie. Ale o ile tydzień temu 17 proc. z nich było pozytywnych, teraz pozytywnych jest już 23 proc." - doprecyzował Kmita.
Jego zdaniem taki stan rzeczy świadczy o tym, że kolejne dni i tygodnie będą dla małopolskiej służby zdrowia czasem trudnym. "Możemy spodziewać się zakażeń wśród personelu medycznego. Dlatego ważne jest - i o to apeluję do wszystkich - abyśmy taką samą troską, jak na początku pandemii, objęli personel medyczny, który będzie dbał o nasze zdrowie i życie" - powiedział wojewoda.
W Małopolsce minionej doby wykryto 4557 nowych zakażeń koronawirusem. Ponadto, jak poinformował Kmita, wzrasta liczba chorych wymagających hospitalizacji.
"Od dwóch dni widzimy, że większa liczba osób trafia do szpitali z COVID-19. Według najświeższych, dzisiejszych danych, w szpitalach w Małopolsce tych osób jest ponad 1740, co stanowi o około 130 pacjentów więcej, niż dokładnie tydzień temu" - powiedział wojewoda. Dodał, że w najbliższych tygodniach liczba pacjentów będzie rosła.(PAP)
nak/ mir/