Nieoficjalnie: we wtorek sekcja zwłok Polaków, znalezionych w rejonie Gerlacha
Sprawę badają słowacka policja i prokuratura. Wymiana informacji na temat postępowania ma przebiegać – jak powiedziano PAP w zakopiańskiej policji – na poziomie ministerstw zagranicznych obu państw.
"Ze względu na kroki proceduralne nie będziemy komentować dalej" - przekazała PAP Jana Ligdayova, rzeczniczka prasowa policji w kraju preszowskim, któremu podlega policja w Popradzie.
W niedzielę ratownicy Horskiej Zachrannej Slużby poinformowali, że słowaccy ratownicy odnaleźli w rejonie Małego Gerlacha ciała trzech poszukiwanych polskich taterników, którzy w piątek wybrali się na najwyższy szczyt Tatr, Gerlach.
Ostatni kontakt telefoniczny z mężczyznami był w piątek pomiędzy godz. 10 a 11. Wówczas przekazali oni znajomemu, z którym mieli się spotkać na dole, że ze względu na trudne warunki ich wyprawa może się przedłużyć. Kiedy o godz. 17 mężczyzna ponownie próbował się z nimi skontaktować, ich telefon milczał.
Intensywne poszukiwania Polaków trwały w sobotę i niedzielę, użyto m.in. śmigłowca, drona i lokalizatorów telefonów komórkowych. W poszukiwaniach pomagali ratownicy TOPR z Zakopanego.
Słowaccy ratownicy przypuszczają, że jeden z mężczyzn, który posiadał uprawnienia przewodnika górskiego UIMLA (Union of International Mountain Leader Associations), prowadził dwóch klientów na szczyt. Jak wyjaśnił w niedzielę PAP prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Wysokogórskich Jan Gąsienica–Roj, te uprawnienia nie upoważniają jednak do prowadzenia turystów w tereny wspinaczkowe, w tym na Gerlach.(PAP)
bko/ ok/