Ekstraklasa siatkarzy - Dawid Konarski: gra się nam posypała
Kędzierzynianie pozostali niepokonani w lidze.
„Jurajscy Rycerze” w poprzedniej kolejce pokonali na wyjeździe mistrza Polski Jastrzębski Węgiel 3:2. W sobotę musieli sobie radzić bez swojej gwiazdy, kontuzjowanego serbskiego przyjmującego Urosa Kovacevica, który oglądał mecz zza linii boiska.
Choroba z kolei wykluczyła z udziału w spotkaniu trenera gości Gheorghe Cretu i dlatego ekipę poprowadził jego asystent Michał Chadała.
Bardzo ciepło przez miejscowych kibiców został przyjęty były szkoleniowiec Warty Dominik Kwapisiewicz, obecnie członek sztabu szkoleniowego Zaksy. Na trybunie wykonali symboliczne „Domino”.
Siatkarze obu zespołów zafundowali sympatykom siatkówki niezwykłego pierwszego seta. Trwał prawie godzinę. Wicemistrzowie Polski mylili się początkowo w zagrywce, przegrywali 17:21, potem poprawili ten element i zdołali wyciągnąć partię na swoją korzyść 38:36 po prawdziwej wymianie ciosów w końcówce.
"Potem odjechali, a nam się gra trochę posypała. Nie odrzucaliśmy ich od siatki serwisem. Musimy pracować, aby tak jak w pierwszym secie grać całe spotkanie. Nie jest miło dostać dziesięcioma punktami w łeb" – dodał Konarski.
W drugiej partii emocji nie było w ogóle, bowiem ZAKSA zdeklasowała Aluron. Gościom udawało się prawie wszystko (zwłaszcza blok), gospodarzom – niemal nic, stąd wynik 13:25. Zawiercianom nie pomogła zmiana rozgrywającego – Maxi Cavanna za Miguela Tavaresa.
Dominacja wicemistrzów Polski trwała także w trzecim, jak się okazało – ostatnim – secie, wygranym do 14.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ af/