Chińska superprodukcja wojenna zdeklasowała nowy film o Bondzie
Sukces finansowy filmu „Battle of Lake Changjin” („Bitwa o jezioro Changjin”) jest jeszcze bardziej efektowne, jeśli do wyniku z weekendu doliczy się zyski z czwartku. Film zadebiutował w kinach właśnie 30 września w związku z odbywającym się w Chinach świętem. W sumie w pierwszych czterech dniach jego wyświetlania wpływy z biletów wyniosły 234 miliony dolarów. To więcej niż w sumie zarobiły filmy przewodzące w box-office międzynarodowym (bez Chin i Ameryki Północnej) oraz północnoamerykańskim. To odpowiednio: „Nie czas umierać” (119 milionów dolarów) oraz „Venom 2: Carnage” (90 milionów).
Bardzo dobrze w Chinach poradził sobie też inny miejscowy film zatytułowany „My Country, My Parents” („Mój kraj, moi rodzice”), który zarobił niecałe 71 milionów dolarów. Obydwa filmy na czele chińskiego box-office to dzieła patriotyczne. Właśnie takie kino święci w Chinach triumfy w trakcie pandemii. „Battle of Lake Changjin” świetnie poczyna sobie również w kinach IMAX, gdzie zarobił prawie 13 milionów dolarów. Dzięki temu znalazł się na trzecim miejscu w historii, jeśli chodzi o wynik kasowy w pierwszym weekendzie wyświetlania.
„Battle of Lake Changjin” to epickie widowisko wojenne nakręcone za 200 milionów dolarów i wyreżyserowane przez trzech znanych chińskich reżyserów: Chena Kaige, Tsui Harka oraz Dante Lama. Akcja filmu rozgrywa się w pierwszych dniach Wojny Koreańskiej. Chińczycy sportretowani są tu jako kraj zmuszony do obrony przed agresją ze strony sił zjednoczonych pod przewodnictwem USA. Pomagają oni północnokoreańskiemu liderowi Kim Ir Senowi w wojnie, która w Chinach określana jest jako odparcie amerykańskiej agresji i pomoc Korei.
W głównej roli w filmie „Battle of Lake Changjin” występuje gwiazdor widowiska „Wilk wojny” Wu Jing. Partneruje mu gwiazdor muzyki pop Jackson Yee. (PAP Life)
kal/ gra/