Śląskie/ List intencyjny ws. upamiętnienia obozu w Świętochłowicach-Zgodzie
Sygnatariuszami listu intencyjnego byli też inicjatorzy upamiętnienia ofiar tego – jak bywa nazywany – "obozu dwóch totalitaryzmów".
Obóz w Świętochłowicach-Zgodzie powstał w 1942 r. jako filia hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, więziono w nim wówczas osoby narodowości żydowskiej. W styczniu 1945 r. ewakuowany wcześniej przez Niemców obóz zajęła Armia Czerwona. Kierowano tam więźniów na podstawie dekretu PKWN odnoszącego się do volksdeutschów oraz na podstyawie innych aktów prawnych. Trafiali tam m.in. Ślązacy podejrzewani o wrogi stosunek do władzy i żołnierze AK. Osadzane tam osoby nazywano "zbrodniarzami faszystowsko-hitlerowskimi". Od lutego do listopada 1945 r., gdy obóz służył komunistycznemu Urzędowi Bezpieczeństwa Publicznego, przeszło przez niego ok. 6 tys. osób.
Minimalna liczba śmiertelnych ofiar obozu jest szacowana na ok. 1,8 tys. osób, inne opracowania mówią o ponad 2 tys. osób. Część z nich, w tym wiele kobiet i dzieci, zginęła w lipcu 1945 r., gdy w obozie wybuchła epidemia tyfusu.
"Wspólnie deklarujemy bardzo ważną rzecz dla nas wszystkich - dla woj. śląskiego, dla miasta Świętochowice – stworzenia i współprowadzenia instytucji kultury w miejscu szczególnym na mapie woj. śląskiego – miejscu trudnej historii, gdzie najpierw hitlerowcy, a później stalinowcy w bardzo brutalny sposób rozprawiali się z Polakami, Ślązakami" – powiedział podczas uroczystości w Urzędzie Miasta Świętochłowice wicemarszałek woj. śląskiego Wojciech Kałuża.
"Jest konieczne, żeby oprócz pomnika, który stoi przy ulicy Wojska Polskiego, powstało miejsce, w którym można zatrzymać się na dłużej, pochylić się i oddać cześć tym, którzy stracili życie" – powiedział prezydent Świętochłowic Daniel Beger.
Jeden z inicjatorów powołania miejsca pamięci Grzegorz Rosengarten wyraził nadzieję, że miejsce obiektywnie pokaże trudną historię i stanie się miejscem dialogu oraz edukacji. "Chcemy, by jednoczyło, nie dzieliło" – podkreślił.
Sygnatariusze listu intencyjnego nie wskazali w poniedziałek terminu rozpoczęcia prac, ani ich kosztów. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ aszw/