Islandia/ Rozpoczęły się wybory parlamentarne, rządząca koalicja zagrożona
Na liczącej 370 tys. mieszkańców Islandii uprawnionych do głosowania jest 255 tys. osób.
Jakobsdottir, która jest przewodniczącą Ruchu Zieloni-Lewica, stoi na czele - jak pisze AFP - różnorodnej i nietypowej koalicji wraz z konserwatywną Partią Niepodległości doświadczonego polityka Bjarniego Benediktssona i Partią Postępu Sigurura Ingi Johannssona.
Wyniki sondaży rokują rządzącej koalicji na zmianę niewielką przewagę lub porażkę, o ile nie zdoła dokooptować czwartego partnera.
Mimo iż szefowa rządu jest popularna, jej Ruch Zieleni-Lewica ma w badaniach opinii publicznej poparcie rzędu 10-12 proc., co oznacza, że może stracić miejsca w liczącym 63 deputowanych parlamencie, gdzie obecnie ma tylko dziewięciu posłów po odejściu jego trzech przedstawicieli - podaje francuska agencja.
Partii Niepodległości, która według sondaży może liczyć na poparcie 20-24 proc. wyborców straci zapewne miejsca w parlamencie, ale najpewniej pozostanie największą formacją polityczną.
Pięć partii ma w badaniach opinii poparcie na poziomie 10-15 proc. a dwie - Zieloni-Lewica i Partia Postępu - mają szansę uplasować się na drugim miejscu.
Wstępne wyniki wyborów będą znane po zamknięciu lokali wyborczych o północy czasu polskiego.
AFP przypomina, że od załamania finansowego w 2008 roku dopiero drugi raz rząd Islandii przetrwał do końca swej kadencji. W latach 2007 - 2017 wybory parlamentarne odbyły się pięć razy. (PAP)
fit/