Po 15 latach Fugees wyruszają w światową trasę koncertową
Album, na którym znalazły się takie przeboje jak: “Killing Me Softly with His Song” i „Ready or Not”, nadał grupie status mistrzów hip-hopu końca lat 90. Po albumie “The Score” grupa nie nagrała kolejnej płyty i po ogromnym sukces równie szybko skończyła swoją działalność. Tym większym zaskoczeniem może być zapowiadana trasa koncertowa zespołu.
Trasa rozpocznie się koncertem niespodzianką zaplanowanym na 22 września w Nowym Jorku. Trudno zdradzić szczegóły tego wydarzenia, bowiem muzycy nie ujawnili, gdzie wystąpią, zatem mieszkańcy Nowego Jorku powinni mieć oczy i uszy szeroko otwarte, bowiem nie wiadomo czy przypadkiem nie natrafią na koncert niespodziankę grupy.
Właściwa trasa koncertowa rozpocznie się w listopadzie. Najpierw 2 listopada, zespół wystąpi w Chicago, następnie zagra w Oakland, Los Angeles, Atlancie, Miami, Newark, Waszyngtonie. Następnie w grudniu zagrają w Paryżu i Londynie, dalsza część trasy zaplanowana jest w Nigerii i Ghanie.
“The Fugees mają złożoną, ale bardzo ważną historię, która wpłynęła na wiele innych wydarzeń… Postanowiłam uhonorować ten ważny projekt, jego rocznicę i fanów, którzy docenili naszą muzykę” - poinformowała w oświadczeniu Lauryn Hill.
“Myśląc o tej rocznicy, moim pierwszym wspomnieniem jest obietnica, którą sobie złożyliśmy, że nie będziemy tylko tworzyć muzykę. Będziemy ruchem, głosem, będziemy przemawiać w imieniu tych, którzy nie mogą. W tych trudnych czasach jestem wdzięczny Bogu, że pozwolił się nam zjednoczyć” - dodał Wyclef Jean. (PAP Life)
mdn/ moc/