Ed Sheeran narzeka na złą atmosferę na galach rozdania nagród muzycznych w USA
Ed Sheeran w niedawnej rozmowie z autorką podcastu „The Julia Show”, został zapytany o to, jak czuje się na wielkich branżowych imprezach, pokroju MTV Video Music Awards, w której brał udział w 12 września w Nowym Jorku. Muzyk szczerze przyznał, że nie przepada za galami w Stanach Zjednoczonych. „Pokój jest wypełniony urazą i nienawiścią do wszystkich innych i panuje dość niekomfortowa atmosfera. Wszyscy artyści to słodcy ludzie, ale są otoczeni przez świty, które też chcą, aby wygrywali, więc mamy jednego artystę otoczonego przez 10 osób i drugiego artystę otoczonego też przez 10 osób. Wszyscy patrzą na siebie z ukosa” – stwierdził muzyk.
Artysta dodał, że nie tylko on ma takie przemyślenia, bo rozmawiał na ten temat z różnymi ludźmi i oni też byli przygnębieni, uczestnicząc w takich wydarzeniach. „Zawsze wychodzę z nich zasmucony i nie lubię tego” - wyznał. Po czym dodał, że zupełnie inaczej takie imprezy wyglądają w jego ojczyźnie. „W Anglii gale rozdania nagród polegają na tym, że wszyscy się upijają, dobrze bawią i nikt nie przejmuje się tym, kto wygrał, a kto przegrał. To po prostu udane wieczorne wyjścia” – stwierdził Sheeran.
Ed wie, co mówi, bo jest weteranem rozmaitych gali. Był aż 328 razy nominowany do różnych nagród. Tryumfował 117 razy, w tym czterokrotnie sięgał po statuetki Grammy.
Na ostatniej imprezie MTV Video Music Awards muzyk zaprezentował swój najnowszy singiel „Shivers”. Jego występ zapowiedziała Rita Ora, nazywając Sheerana „najlepszą osobą na świecie”. „Shivers” to trzecim singlem zapowiadający nowy album artysty. Płyta ma się ukazać 29 października. (PAP Life)
ag/ gra/