Na planie serialu „Rodziny Soprano” mogło dojść do tragedii. Z powodu pijaństwa
Schirripa przez pięć sezonów „Rodziny Soprano” wcielał się w postać miłego i nieśmiałego gangstera, Bobby’ego „Bacalę” Baccalieriego. Teraz wraz z Michaelem Imperiolim prowadzi podcast „Talking Sopranos” o kulisach powstawania ikonicznej produkcji HBO. W listopadzie na kanwie tej audycji ukaże się książka „Woke up this morning”. Najnowszą ciekawostkę dotyczącą „Rodziny Soprano” Schirripa wyjawił jednak w rozmowie z serwisem Insider.
Aktor wrócił w niej wspomnieniami do czwartego sezonu serialu, a konkretnie do odcinka „Whoever did this”, w którym Tony Soprano i Christopher Moltisanti zrzucają z klifu zwłoki swojego dawnego współpracownika, Ralpha Cifaretto. „W przerwie, kiedy ustawiano światła, Michael i Jim wypili butelkę Wild Turkey (marka whiskey typu bourbon – red.). Byli tak pijani, że ich nogi musiały zostały przywiązane łańcuchem do drzewa, bo producenci bali się, że spadną z urwiska” – opowiada Schirripa o sytuacji z udziałem Imperioliego i Gandolfiniego. Łańcuchy na kostkach aktorów zostały przykryte warstwą liści.
Zanim ukarze się książka pełna podobnych smaczków, 29 październiku do kin trafi prequel „Rodziny Soprano”, poświęcony młodości Tony’ego Soprano film „Wszyscy święci z New Jersey”. W postać głównego bohatera wcielił się Michael Gandolfini, syn Jamesa. (PAP Life)
ag/ gra/