Czy Polak zostanie przewodniczącym PE? Europoseł Halicki: "Niczego nie można wykluczyć"
Po ostatnich wyborach do PE grupy EPL, Socjalistów i Demokratów (S&D) oraz Odnowić Europę (RE) zawarły 3 lipca 2019 roku umowę, zgodnie z którą zobowiązały się do wyboru kandydata S&D na przewodniczącego europarlamentu w pierwszej połowie kadencji parlamentarnej oraz kandydata z grupy EPL w drugiej połowie.
Grupa EPL potwierdziła w środę swoje zobowiązanie do przestrzegania tej umowy oraz wezwała inne grupy polityczne do honorowania jej "w tym samym duchu lojalnej współpracy, co w pierwszej połowie kadencji".
Grupa Europejskiej Partii Ludowej do końca listopada wybierze swojego kandydata na nowego szefa Parlamentu Europejskiego.
Andrzej Halicki, europoseł PO, pytany w czwartek na konferencji prasowej, czy kandydat z Polski ma szansę objąć to stanowisko odpowiedział: "Niczego nie można wykluczyć. Mamy świetnych parlamentarzystów, ale ta decyzja (jest jeszcze) przed nami."
"Musimy szybko podjąć decyzję o tym jednym kandydacie EPL i co chyba najważniejsze - myślę, że teraz nikt tego nie będzie kwestionował - (...) od stycznia to reprezentant naszej frakcji powinien przewodniczyć obradom Parlamentu" - dodał.
W środę EPL uruchomiła wewnętrzną procedurę wyboru swojego kandydata. Podała, że zobowiązuje się zakończyć ten proces najpóźniej w listopadzie.
Szef frakcji Manfred Weber przekazał, że jego ambicją jest zostać ponownie wybranym na przewodniczącego grupy. "Moja praca w grupie EPL jeszcze się nie skończyła. Nasza misja odrodzenia chrześcijańskiej demokracji i partii centroprawicowych w Europie jeszcze się nie skończyła. W konsekwencji nie będę kandydował na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego" - napisał na Twitterze.
Jak dodał, w EPL "wszyscy wspierają i podziwiają decyzję przewodniczącego (partii) EPL Donalda Tuska o jego powrocie do Polski i walce o lepszą przyszłość swojego kraju". "Byłoby zatem wielkim zaszczytem zostać jego następcą i nadal budować bardziej zjednoczoną i odnoszącą sukcesy partię w kierunku następnych europejskich wyborów w 2024 roku" - wskazał Weber.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ ap/