Ociepa nie chciał w Polsat News komentować czwartkowej decyzji I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej ograniczającej działalność Izby Dyscyplinarnej. "Oddzielmy sprawy władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej" - powiedział.

Zaznaczył, że ta decyzja w szerszej perspektywie dotyczy naszych relacji z Unią Europejska, a obecna treść traktatów nie pozwala na bezpośrednią ingerencję UE, czy Trybunału Sprawiedliwości UE w wymiar sprawiedliwości państw członkowskich. Według niego dialog w tej sprawie powinien być prowadzony nie tylko między Polską a Komisją Europejską, ale też szerzej - między państwami członkowskimi a KE, bo nie tylko Polska ma zastrzeżenia w sprawie kompetencji Komisji i TSUE w takich sprawach.

"Nie ma jakiejś Unii, która jest stroną sporu. My jesteśmy Unią Europejską i (...) jeśli jest potrzebna korekta, to przekonujmy inne państwa członkowskie do korekty" - powiedział. Najpierw jednak - dodał - powinniśmy dokonać w kraju własnego bilansu dotychczasowych zmian, a dopiero potem podejmować decyzję o ewentualnej korekcie.

"Dokonajmy takiego bilansu, ale nie na podstawie wypowiedzi tego czy innego polityka, nawet jeśli jest to premier Rzeczypospolitej, czy lider partii koalicyjnej, jaką jest Solidarna Polska, tylko na podstawie głębszej refleksji" - powiedział Ociepa.

I prezes SN wydała w czwartek dwa zarządzenia ograniczające działalność Izby Dyscyplinarnej. Zgodnie z decyzją I prezes SN, sprawy dyscyplinarne oraz immunitetowe sędziów będą od teraz trafiały do sekretariatu I prezesa SN, w którym mają być przechowywane na okres obowiązywania zarządzenia. O biegu spraw, które już są w Izbie Dyscyplinarnej, zadecyduje jej prezes lub skład, do którego zostały przydzielone.

14 lipca TSUE zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która rozpoczęła działalność na mocy zmian w ustawie o SN z 2017 r. Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją.

W rozmowie w Polsat News Ociepa zapewnił ponadto, że Porozumienie jest w koalicji rządowej; na sobotę zostało zwołane posiedzenie Zarząd Krajowego partii, ale w porządku obrad nie ma projektu uchwały o wyjściu z koalicji. "Jest dyskusja na tematy bieżące" - dodał. Ociepa wyraził nadzieję, że nikt nie zgłosi takiej uchwały.

"Mam nadzieję, że nie dlatego, że dzisiaj Polska potrzebuje stabilnego rządu, Polska potrzebuje także uczciwych relacji wewnątrz koalicyjnych - tu mamy bardzo wiele do przepracowania. Ale dzisiaj alternatywą dla naszych rządów jest powrót do przeszłości" - powiedział.

Posiedzenie zarządu Porozumienia zwołane zostało po tym, gdy w środę premier Mateusz Morawiecki odwołał Annę Kornecką z funkcji wiceminister pracy, rozwoju i technologii. Kornecka wcześniej skrytykowała zmiany podatkowe planowane w programie Polski Ład.

Zdaniem Ociepy, powrót Donalda Tuska do kierowania PO zapowiada cofnięcie się do czasów, do których większość Polaków nie chcę wracać - jak, weług niego, pokazują wszystkie badania. Dodał, że jeśli miałby do wyboru duży centroprawicowy obóz od Solidarnej Polski, PiS, Porozumienia po PSL, a obóz: Donald Tusk, Platforma Obywatelska i Lewica, to wybrałby ten pierwszy.(PAP)

autor: Aleksander Główczewski

ago/ mok/