Tokio/siatkówka - Kasprzyk: trudno pozbierać myśli
Kasprzyk, rozmawiając z dziennikarzami dzień przed pojedynkiem z Francuzami, stwierdził, że jest spokojny jak nigdy dotąd. Biało-czerwoni jednak nie zdołali awansować do "czwórki", ulegając "Trójkolorowym" 2:3.
"Przegrana w najważniejszym meczu... Musimy się wszyscy zebrać i przemyśleć, czy wszystko było tak, jak być powinno. Ale chyba ani chłopaki, ani my nie mamy sobie nic do zarzucenia" - stwierdził szef krajowej federacji.
Przypomniał, że podopieczni Vitala Heynena zaczęli co prawda od porażki z Irańczykami, ale potem spisywali się coraz lepiej z meczu na mecz.
"Ale to jest sport. Mistrzowie świata też przegrywają. Mnóstwo jest na igrzyskach ludzi, którzy zdobywają medale, mimo że nic wcześniej nie zdobyli. A mistrzowie świata często przegrywają" - podkreślił.
Umowa Heynena obowiązuje do wrześniowych mistrzostw Europy. Kasprzyk nie chciał na razie wypowiadać się na temat przyszłości.
"Zobaczymy, co dalej. Usiądziemy do stołu jeszcze raz. Ale może to się już wypaliło... Nie chcę teraz o tym mówić. To nie jest wina trenera, on nie był na boisku. Chłopcy są załamani, ja też. Trudno pozbierać myśli" - przyznał działacz.
Ma on świadomość, że biało-czerwoni nie wymażą łatwo z pamięci bolesnej porażki z Francuzami.
"Niestety, trzeba czasem dostać kopa, żeby się podnieść. Wierzę, że to jest bardzo dobry zespół ludzi z charakterem. Na pewno to będzie w nich siedziało długo. Do następnych igrzysk. Nie wszyscy mają patent na wygrywanie igrzysk. My takiego patentu jeszcze nie mamy" - skwitował.
Polacy po raz piąty z rzędu odpadli w ćwierćfinale olimpijskich zmagań.
Z Tokio Agnieszka Niedziałek (PAP)
an/ cegl/