Co piąty Amerykanin wierzy, że w szczepionkach przeciwko COVID-19 są mikrochipy
W mediach społecznościowych publikowanych jest mnóstwo fałszywych treści na temat pandemii, w tym te dotyczące mikroczipów. Wielu zwolenników teorii spiskowych twierdzi bowiem, że Covid-19 to tylko przykrywka, a akcja szczepień służy tak naprawdę śledzeniu osób stosujących szczepionki.
Pomimo braku dowodów na poparcie takiego twierdzenia, w Stanach ta teza ma liczne grono zwolenników. Nowy sondaż wykazał, że 15 proc. Amerykanów uważa, że ta teoria spiskowa jest "prawdopodobnie prawdziwa", a kolejne 5 proc. jest zdania, że jest ona "zdecydowanie prawdziwa".
Z tego samego badania wynika, że 27 proc. Amerykanów w grupie wiekowej 30-44 lata uważa tę teorię za prawdziwą. Wyznaje ją 8 proc. wyborców obecnego prezydenta Joe Bidena i aż 29 proc. zwolenników byłego prezydenta Donalda Trumpa, a także 14 procent popierających Demokratów i 32 proc. zwolenników Republikanów.
Prezydent USA Joe Biden powiedział przed kilkoma dniami, że media społecznościowe "zabijają ludzi", zezwalając na dezinformację na temat szczepionek przeciwko COVID-19.
Jedna z wersji teorii spiskowej o mikrochipach w szczepionkach głosi, że pandemia jest "przykrywką" dla światowych rządów, które - za pośrednictwem mikrochipów podawanych w szczepionkach - chcą inwigilować swoich obywateli. Inna wersja głosi z kolei, że za umieszczeniem w szczepionkach mikrochipów stoi miliarder Bill Gates, który jest wielkim zwolennikiem szczepień. (PAP Life)
jo/ tebe/ gra/