Tokio/judo - złoty judoka Takato: to była długa droga
Takato po dogrywce pokonał w finale przez ippon Yang Yung-weia z Tajwanu.
„Myślę, że to, co stało się w sobotę jest wynikiem wsparcia, jakie otrzymałem do tej pory od wielu osób. Naprawdę trener Kosei Inoue miał ze mną ciężkie chwile, więc cieszę się, że mogłem mu w ten sposób podziękować” - powiedział Takato.
Z jego triumfu w mekce japońskich sztuk walki Nippon Budokan, zbudowanej na igrzyska w 1964 r., nie cieszyli się miejscowi kibice z powodu obostrzeń związanych z pandemią COVID-19, ale mimo to zawodnik nie potrafił ukryć wzruszenia i płakał na tatami jak dziecko.
„To przykre (nieobecność kibiców - PAP). Mimo to czuję się tak, jakbym śnił. Jestem szczęśliwy, że igrzyska odbywają się w Japonii. W Rio byłem sfrustrowany swoim startem. To była długa podróż, by znaleźć się tu, w Tokio, w tym miejscu” - powiedział trzykrotny mistrz świata (2013, 2017, 2018 ).
O wadze sukcesu Takato świadczy wpis na Twitterze gubernator Tokio Yuriko Koike: „Pierwszy złoty medal dla Japonii! To był wspaniały wyczyn zbudowany na gorzkich doświadczeniach z Rio de Janeiro pięć lat temu. Gratuluję i dziękuję” – napisała. (PAP)
olga/ sab/