W ramach pilotażu między połową kwietnia a połową maja odbyło się dziewięć wydarzeń: trzy mecze piłkarskie, mistrzostwa świata w snookerze, bieg masowy, koncert na otwartym powietrzu, rozdanie nagród muzycznych Brit Awards, dwudniowa klubowa impreza taneczna oraz konferencja biznesowa. W największym z nich, finale piłkarskiego Pucharu Anglii, brało udział 18 720 widzów.

Uczestnicy wszystkich imprez musieli przed wejściem przedstawić negatywny wynik szybkiego testu antygenowego na obecność koronawirusa, a także byli zachęcani do zrobienia testu typu PCR przed i po rozpoczęciem wydarzenia.

Jak poinformowano w raporcie, wykryto 28 zakażeń koronawirusem, z czego 11 zostało opisane jako "potencjalne zakażenie podczas imprezy", a kolejne 17 - "potencjalne zakażenie w czasie lub w okolicach imprezy". Jeśli chodzi o poszczególne wydarzenia, to najwięcej - dziesięć - wykryto po dwóch tanecznych imprezach klubowych, a sześć po mistrzostwach świata w snookerze. Ponadto było łącznie osiem zakażeń po trzech meczach piłkarskich.

W raporcie stwierdzono, że "nie odnotowano żadnych poważnych ognisk choroby", ale też wskazano na kilka kwestii utrudniających wyciągnięcie pełnych wniosków - w czasie, gdy wydarzenia się odbywały poziom rozpowszechnienia wirusa był niski, a ponadto niewielki odsetek uczestników - między 26 a 31 proc. - wykonał testy typu PCR.

Podkreślono jednak też, że procent osób przestrzegających nakazu zasłaniania twarzy i zachowywania dystansu społecznego, tam gdzie to było wymagane, był "przeważnie wysoki" - wyniósł średnio 96,2 proc., przy czym w przypadku imprez w pomieszczeniach zamkniętych było to 98,3 proc., a na otwartym powietrzu - 92,1 proc.

W raporcie napisano, że nie podjęto żadnych decyzji w sprawie pełnego wznowienia imprez masowych w Wielkiej Brytanii. Brytyjski rząd ma przedstawić plany w tym zakresie przed 19 lipca, czyli przed obecnie obowiązującą datą planowanego całkowitego zniesienia restrykcji koronawirusowych w Anglii. Do tego czasu odbędzie się kolejna seria pilotażowych wydarzeń, podczas których będą prowadzone dalsze obserwacje.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ mars/