Sejm zmienił regulamin, przewodniczący, a nie marszałek Sejmu, zwoływać będzie posiedzenie komisji w trybie zdalnym
Zmiana dotyczy zapisu artykułu Regulaminu Sejmu mówiącego, że w przypadku wprowadzenia stanu wyjątkowego, stanu klęski żywiołowej albo stanu wojennego lub stanu epidemii posiedzenie komisji lub podkomisji może być prowadzone z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej umożliwiających porozumiewanie się na odległość.
Po nasileniu się pandemii, w maju ub.r. zdecydowano, że posiedzenie komisji lub podkomisji w tym trybie zwołuje marszałek Sejmu po zasięgnięciu opinii przewodniczącego komisji. Zgodnie z przyjętą w czwartek zmianą regulaminu, posiedzenie komisji lub podkomisji w tym trybie zwołuje przewodniczący komisji, a o terminie posiedzenia i jego porządku zawiadamia marszałka Sejmu, który może nie wyrazić zgody na odbycie posiedzenia.
Przedstawiając wcześniej sprawozdanie Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych o projekcie uchwały w sprawie zmiany regulaminu, poseł Jarosław Zieliński (PiS) przypomniał, że projekt wnieśli posłowie klubu Lewica, ale został on poparty przez komisję jednogłośnie.
Zieliński wyjaśnił też, że zmiana ma "na celu przywrócenie właściwego funkcjonowania komisji sejmowych poprzez umożliwienie przewodniczącym komisji zwoływania posiedzeń przy zachowaniu odpowiednich standardów sanitarnych określonych w drodze zarządzenia przez marszałka Sejmu".
Poseł PiS stwierdził, że ma być to też wyraz "powrotu do normalności, bo epidemia koronawirusa osłabła". Przyznał, że w związku z tym komisje sejmowe są zwoływane według trybu znanego sprzed wybuchu pandemii, czyli bez wykorzystywania środków komunikacji elektronicznej na odległość.
W maju ubiegłego roku dokonano zmiany Regulaminu Sejmu tak, by jedynie marszałek Sejmu decydował o zwoływaniu posiedzeń komisji, a zmiana ta została uzasadniona koniecznością zmiany organizacji prac Sejmu w związku z narastającą wtedy pandemią, a w związku z pandemią posłowie w komisjach pracowali właśnie za pośrednictwem internetu.
Zieliński przyznał również, że komisja wprowadziła zmiany do pierwotnego projektu Lewicy. Wyjaśnił, że najważniejsza zmiana to ta, że posiedzenia komisji i podkomisji sejmowych zwołują przewodniczący komisji powiadamiając o tym marszałka Sejmu, który może nie wyrazić zgody na odbycie posiedzenia.
Wątpliwości podczas dyskusji zgłosiła posłanka KO Iwona Śledzińska-Katarasińska. Przyznała, że posłowie jej klubu poparli projekt zmiany wypracowany w komisji. "Jednak zamysł projektodawców (klubu Lewica - PAP) został wypaczony, bo oczywiście posiedzenia komisji zwołuje jej przewodniczący, ale informuje marszałka, a tan może nie wyrazić zgody" - stwierdziła.
Oceniała też, że "ofiarą tego zapisu" będą głównie padały posiedzenia zwoływane na wiosek opozycji. Dlatego zapowiedziała, że jej klub "będzie miał ogromne problemy, żeby przyjąć tę propozycję bez zastrzeżeń". "To jest w dalszym ciągu utrzymanie wszechmocy marszałka Sejmu" - dodała.
Wiesław Szczepański z klubu Lewica przyznał, że propozycje zmian w Regulaminie Sejmu zgłoszone przez jego klub zostały zmienione podczas prac w komisji, ale najważniejsza zmiana - która mówi o tym, że posiedzenia komisji i podkomisji zwołuje przewodniczący komisji - została utrzymana.
Odnosząc się do zmiany, która przewiduje możliwość niewyrażenia zgody na posiedzenia komisji przez marszałka Sejmu wyraził nadzieję, że "marszałek nie będzie wykorzystywała tego zapisu i nie będzie takiego przypadku, że komisje nie będą zwoływane".(PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk
krz/ mok/