Porozumienie Zielonogórskie: zmiany finansowania teleporad uderzą w przychodnie i pacjentów
Narodowy Fundusz Zdrowia na początku czerwca przekazał do konsultacji nowelizację zarządzenia prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju podstawowa opieka zdrowotna. Nowe propozycje zakładają zróżnicowanie wysokości współczynników korygujących względem stawki kapitacyjnej i mają zachęcać placówki POZ, by odchodziły od teleporad na rzecz wizyt bezpośrednich w przychodniach.
Porozumienie Zielonogórskie podnosi w poniedziałkowej informacji, że w efekcie zmian ucierpią przede wszystkim pacjenci z chorobami przewlekłymi, takimi jak cukrzyca, nadciśnienie czy problemy kardiologiczne, którzy dotychczas bez problemu mogą konsultować się ze swoim lekarzem przez telefon.
"Zapowiedziane zmiany mogą doprowadzać do likwidacji albo ogromnego ograniczenia teleporad" - uważa ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Zabelska-Cieciuch. Jej zdaniem, jeśli zarządzenie wejdzie w życie, przychodnie mogą stracić nawet do 60 procent swoich dochodów.
Zabielska-Cieciuch zwraca uwagę na to, że przychodnie nie będą mogły zaplanować sobie budżetu, skoro wartość ich przychodów będzie zależała od czegoś, na co nie mają wpływu, czyli liczby teleporad w całej Polsce. Oznacza to – jak podnosi - całkowity brak przewidywalności finansowania w trakcie roku kalendarzowego.
"Jeśli pacjenci w jakieś poradni mają problem, by dostać się na osobistą wizytę, NFZ posiada dział kontroli i jest w stanie sprawdzić, takiego świadczeniobiorcę. Dlaczego zatem udzielanie teleporad ma się wiązać z utratą dochodów przez przychodnie POZ" - pyta ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, przekonując, że zmiany są niekorzystne także dla pacjentów.
"Pacjenci przewlekle chorzy, dobrze wyedukowani i współpracujący w procesie leczenia, pacjenci z wynikami badań czy rodzice, którzy chcący zasięgnąć porady ws. żywienia czy pielęgnacji dzieci będą musieli przychodzić do przychodni i zajmować miejsca bardziej potrzebującym" – twierdzi Zabielska-Cieciuch.
"A przecież mamy pacjentów, którzy mogą zamawiać przez aplikację leki, albo mogą przyjść do rejestracji i poprosić o ich przedłużenie. Po zmianach to nie będzie możliwe, ponieważ zaliczy się to już do teleporady. Aby otrzymać czy przedłużyć receptę pacjent będzie musiał pojawić się w gabinecie lekarza. Kiedy przyjdzie do nas opiekun pacjenta po kontynuację leczenia, to też prawdopodobnie będzie to uznane jako teleporada. Praktycznie zniknie porada recepturowa dla pacjentów przewlekle chorych" – uważa ekspertka Porozumienia Zielonogórskiego.
Narodowy Fundusz Zdrowia podnosi w uzasadnieniu projektu, że "stawka kapitacyjna będzie korygowana obniżonymi lub podwyższonymi współczynnikami korygującymi w zależności od udziału teleporad we wszystkich poradach POZ u danego świadczeniodawcy na podstawie informacji o wartości mediany dla udziału teleporad we wszystkich poradach POZ w skali całego kraju". Wartość mediany będzie publikowana co miesiąc na stronie Centrali NFZ.
NFZ – uzasadniając potrzebę takiej zmiany – powołał się także na analizę dotyczącą udzielania świadczeń w POZ. Wynika z niej, że w blisko 40 proc. placówek udział teleporad przekracza połowę wszystkich porad, a "skrajny przykład stanowi realizacja świadczeń na terenie województwa kujawsko–pomorskiego, gdzie udział teleporad wynosi aż 81 proc.".
Finansowanie świadczeń POZ odbywa się na podstawie rocznych stawek kapitacyjnych ustalonych na jednego pacjenta przypisanego do lekarza. Stawkę koryguje się współczynnikiem, którego poziom zależy jest od wieku, miejsca pobytu pacjenta (np. dom opieki społecznej) i rodzaju udzielanego świadczenia.(PAP)
autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl
ktl/ krap/