Samorządowcy z warmińsko-mazurskiego i pomorskiego: roszczenia prywatnych przedszkoli poważnym problemem
We wtorek w Olsztynie odbyło się spotkanie samorządowców z woj. warmińsko-mazurskiego i pomorskiego, którzy mają problem z roszczeniami niepublicznych przedszkoli. Właściciele tych placówek domagają się zwrotu dotacji oświatowych na uczniów z lat 2010-1017, które w ich ocenie wówczas były przez samorządy niezasadnie zaniżane.
"W wielu przypadkach to nie właściciele przedszkoli wysnuwają roszczenia, ale namawiają ich do tego kancelarie prawne, które uczyniły sobie z tego źródło dochodu" - powiedział na konferencji prasowej prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz i dodał, że gdy wyroki te stają się prawomocne samorządy muszą oddawać właścicielom przedszkoli często znaczne sumy. W przypadku Olsztynie jest to obecnie 13 mln zł, rekordzistą w regionie jest miasto Kętrzyn, które pięciu przedszkolom ma wypłacić 23 mln zł.
"Ta kwota stanowi piątą część naszego budżetu. Jeśli zapadnie ostateczny wyrok w tej sprawie, to dla naszego miasta wizja bankructwa" - powiedział zastępca burmistrza Kętrzyna Maciej Wróbel. Poinformował on także, że w ubiegłym tygodniu sąd w Gdańsku zdecydował prawomocnie, że Kwidzyn ma wypłacić przedszkolom niepublicznym 17 mln zł.
"W świetle orzeczenia Sądu Najwyższego z ubiegłego roku pieniądze te przestały być uważane za dotację wobec czego właściciele przedszkoli mogą je wydać na dowolny, prywatny cel. A przecież pieniądze publiczne należą do wszystkich obywateli" - powiedział Wróbel.
Na wtorkowym spotkaniu w Olsztynie byli przedstawiciele m.in. Gdyni, Redy, Malborka, Rumii, czy Kosakowa. Wszyscy apelowali do władz centralnych "o pochylenie się nad tym problemem, bo coraz bardziej przybiera on na sile".
Samorządowcy wystosowali także pisma do parlamentarzystów, w których proszą, by "kwota zasądzana przez sądy miała charakter dotacji i była rozliczana jak dotacja". "Dziś to jest wygrana w Toto Lotka i nie podlega kontroli jej wydatkowanie. Jest czystym zyskiem osób fizycznych, nawet tych które nie prowadzą już od dawna przedszkoli" - zaznaczyli.
Uczestnicy spotkania zaapelowali także "o zmiany w prawie, które pozwolą rozliczać wypłacane dotacje i skutecznie kontrolować przedszkola niepubliczne, a także egzekwować środki, które zgodnie z decyzją organów dotujących zostały pobrane w nadmiernej wysokości lub wydatkowane niezgodnie z przeznaczeniem".
Samorządowcy ostrzegli, że jeśli będą musieli wypłacać pieniądze niepublicznym przedszkolom "złożą się na to wszyscy mieszkańcy, nastąpi kolosalny wzrost podatków i opłat lokalnych". (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ mok/