Raś: Tusk ma autorytet, by zbudować zwycięską drużynę na opozycji
Tusk w piątkowym wywiadzie dla TVN24 powiedział, że "mentalnie, emocjonalnie, życiowo" jest gotów podjąć każdą decyzję, żeby pomóc odwrócić "ten bardzo niebezpieczny dla Polski bieg spraw". Dodał, że nie chodzi o spełnienie jakiejś ambicji personalnej, ale celu, jakim jest przywrócenia ładu demokratycznego w Polsce.
Pytany, czy jest plan przejęcia przez niego przywództwa w PO, powiedział, że jest gotów zrobić wszystko, by Platforma nie przeszła do historii. Według niego, PO "jako partia odpowiedzialnego centrum" jest absolutnie niezbędna "jeśli myślimy o wygranej w najbliższych wyborach parlamentarnych".
Poseł Ireneusz Raś ocenił w piątkowej rozmowie z PAP, że sygnał wysłany przez Tuska przyjmuje z zaciekawieniem, ponieważ - stwierdził - "człowiek o takiej pozycji w Europie, z wyczuciem politycznym potrafiłby zbudować zwycięską drużynę na opozycji". "Byłoby to nową jakością na całej opozycji" - dodał.
"Niewątpliwie Donald Tusk ma autorytet do tego, aby zebrać na nowo wszystkie rodziny naszego środowiska, ale nie tylko. Myślę, że jeśli Donald Tusk rozważa powrót do krajowej polityki, to myśli o dużym projekcie" - stwierdził Raś.
Jego zdaniem, powrót Tuska do krajowej polityki dałby też nadzieję wyborcom, którzy czekają na powstanie szerokiego ruchu na opozycji.
Pytany, czy chciałby wówczas ponownie wejść do struktur PO, Raś stwierdził, że "na obecną chwilę sprawy się nie zmieniają". Przekazał, że 28 czerwca sąd koleżeński PO rozpatrzy jego odwołanie od decyzji zarządu krajowego PO o wykluczeniu z partii.
Posłowie Ireneusz Raś i Paweł Zalewski zostali przez Zarząd Krajowy PO wykluczeni z partii 14 maja za "działanie na szkodę" Platformy, które - jak powiedział rzecznik PO Jan Grabiec - miało polegać na "wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych". Obaj posłowie złożyli odwołania do Krajowego Sądu Koleżeńskiego. (PAP)
autor: Monika Zdziera
mzd/ pko/