Bank ING: Przyspieszenie inflacji to efekt wyższego tempa wzrostu cen paliw i cen żywności
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju wzrosły o 4,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,3 proc. - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny w szacunku flash. W kwietniu ten wskaźnik wyniósł odpowiednio 4,3 proc. rdr i 0,8 proc. mdm.
„Tak jak się spodziewaliśmy, przyspieszenie inflacji w ujęciu rocznym to m.in. efekt wyższego tempa cen paliw, gdzie baza z ubiegłego roku była jeszcze niższa niż w kwietniu. Przyspieszył też wzrost cen żywności, do 1,7 proc. r/r z 1,2 proc. w kwietniu” – napisano w komentarzu Banku ING do danych GUS.
Ekonomiści ING szacują, że inflacja bazowa w maju wyniosła ok. 4 proc., licząc rok do roku.
„Presja inflacyjna w Polsce pozostaje wysoka. Na razie ma charakter podażowy, napędzają ją m.in. rosnące ceny surowców i zaburzenia w łańcuchach dostaw. Nie wszystkie wysokie ceny surowców przełożyły się jeszcze na CPI. Wkrótce dołoży się także komponent popytowy, związany m.in. z uruchomieniem odłożonego popytu gospodarstw domowych, a od 2022 także środków z unijnego Funduszu Odbudowy i Polskiego Ładu. Ministerstwo Finansów już rozpoczęło prace nad zmianami w ustawie o finansach publicznych zapisów dotyczących Stabilizującej Reguły Wydatkowej, co da dodatkową przestrzeń na keynesowski impuls fiskalny” – napisano w komentarzu Banku ING.
Ekonomiści spodziewają się, że inflacja w tym roku wyniesie średnio 4-4,5 proc., a w przyszłym będzie to ok. 3,6 proc.
„Ryzyko podwyższonej inflacji widzi też już część RPP, sygnalizując konieczność sygnalnej podwyżki dla zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych. Stopniowo buduje się też większość w Radzie za rozpoczęciem normalizacji polityki pieniężnej już w tym roku. Wskazują na to choćby ostatnie wypowiedzi G. Ancyparowicz czy R.Sury (dotychczas zaliczanych do gołębi)” – napisano w komentarzu Banku ING.
Ekonomiści ING spodziewają się, że zmiana nastawienia polityki monetarnej w Polsce będzie postępować w rytm kolejnych aktualizacji projekcji NBP, które mają nastąpić w lipcu i w listopadzie. Ich zdaniem, projekcje pokażą wyższą ścieżkę inflacji konsumenckiej.
„Zważywszy na siłę ożywienia po otwarciu (widać w PMI) i fakt, że nie wszystkie wysokie ceny surowców i boom konsumpcyjny przełożyły się jeszcze na CPI, RPP zdecyduje się na podwyżkę w 2021, większość w RPP właśnie powstaje” – napisano w komentarzu Banku ING. (PAP)
Autor: Marek Siudaj
ms/ je/